Pareiko: Gdyby Piech grał w reprezentacji Polski z Lewandowskim, to tworzyliby groźny duet

Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska
- W głowie każdego z nas jest zakodowane, że musimy zrobić wszystko, aby mistrzostwo Polski wróciło do Wisły. Będziemy walczyć z całych sił, żeby tak się stało - mówi Sergei Pareiko, bramkarz reprezentacji Estonii oraz Wisły Kraków.

Wygraliście 1:0 z Polską. Ten wynik Pana zdaniem należy traktować jako niespodziankę?
U siebie zazwyczaj gramy bardzo dobrze i zawsze na maksa. Inna sprawa, jak rywal podchodzi do rywalizacji z nami. Nie od nas zależy, ile sił wkłada w to, aby wygrać. Jak zobaczy się nazwiska reprezentantów Polski, to jest tam wiele gwiazd z czołowych lig i klubów, takich jak Arsenal Londyn czy Borussia Dortmund. To kluby, które zawsze walczą o mistrzostwo. Na początku można więc pomyśleć, że to bardzo silna drużyna. Zawsze na boisku gra jednak zespół, a nie nazwiska.

Poziom, jaki zaprezentowali polscy reprezentanci, był więc dla Pana zaskoczeniem?
Mnie nie interesuje, jak grała Polska. Jestem reprezentantem Estonii i chcieliśmy się pokazać przed naszymi kibicami z jak najlepszej strony przed zbliżającymi się meczami w eliminacjach do mistrzostw świata. Wyszło na to, że jesteśmy w lepszej formie niż w nieudanych dla nas meczach w maju i czerwcu, kiedy można było mieć także zastrzeżenia do stylu gry. Teraz ułożyło się nam wszystko i mieliśmy też trochę szczęścia w końcówce spotkania. Przebieg pojedynku był na remis, ale udało się strzelić zwycięską bramkę w doliczonym czasie. Vassiljev potrafi mocno uderzyć z rzutu wolnego, tak zrobił - i padł gol.

Wojciech Szczęsny miał szansę na obronę jego strzału?
Nie chcę komentować pracy kolegi po fachu. Takie strzały zawsze są trudne. To było piękne uderzenie, ale bramkarz zawsze ma szansę na odbicie piłki.

Pan nie dał się zaskoczyć. Spodziewał się Pan jednak, że w tym meczu będzie miał tak niewiele pracy?
W pierwszej połowie nie było groźnych strzałów. Po przerwie, kiedy Polacy wyglądali na bardziej zmotywowanych, było więcej pracy, ale trzeba też podkreślić, że nasi obrońcy zagrali na naprawdę wysokim poziomie.

Takie zwycięstwo podbudowało was przed spotkaniami w eliminacjach mistrzostw świata?
Dodało nam pewności siebie. Zaczniemy od spotkania z Rumunią, która jest groźnym rywalem, podobnie jak Polska. Zapowiada się ciężka gra. Mecz towarzyski z Polską pomógł nam się do niej przygotować.

Polacy bedą mieć gorzej? Trenera Waldemara Fornalika czeka z reprezentacją wiele pracy?
Rozmawiałem po meczu przez chwilę z trenerem Fornalikiem. Powiedział, że jego zdaniem z gry mecz był bardziej na remis. Dodał jednak, że jeśli miałby kiedyś przegrać, to lepiej, żeby się to stało teraz, a nie w eliminacjach do mistrzostw świata.

Był w polskiej drużynie zawodnik, który się wyróżnił?
Piech przebywał na boisku krótko, ale sprawiał bardzo duży kłopot naszym obrońcom i oddał dwa strzały. Widać było po nim, że ma bardzo wielką chęć gry w reprezentacji - i to pokazał niemal od razu. Myślę, że jakby grał w ataku razem z Lewandowskim, to tworzyliby groźny tandem napastników.

Przy okazji meczu w rodzinnym Tallinie była okazja zobaczyć się z najbliższymi?
Na stadion przyszli moi rodzice, było więc trochę czasu na to, aby się z nimi spotkać i porozmawiać. Żona z synem zostali w Krakowie i oglądali transmisję spotkania.

Teraz przed Panem mecz w barwach Wisły z GKS Bełchatów. To będzie niewygodny przeciwnik?
Zawsze z takimi drużynami jak Bełchatów są trudne mecze. Wszystko w tym spotkaniu zależeć będzie od nas, jak będziemy przygotowani, jak zaczniemy. Rywale zapewne nastawią się na szybkie kontry, będą szukać szans w stałych fragmentach gry. Na sto procent nie będzie to lekkie starcie.

Wisła jest już w pełni przygotowana do występów w lidze?
Zawsze coś można poprawić, ale oczywiście wyjdziemy na boisko, aby zakończyć ten mecz zwycięstwem.

Jak Pan myśli, jaki ten sezon będzie dla Wisły?
W głowie każdego z nas jest zakodowane, że musimy zrobić wszystko, aby mistrzostwo Polski wróciło do Wisły. Będziemy walczyć z całych sił, żeby tak się stało.

Które drużyny bedą największym rywalem w walce o tytuł?
Zespoły, które poprzednio też liczyły się w walce o tytuł mistrza, takie jak Lech Poznań, Legia Warszawa, Śląsk Wrocław, może włączy się do rywalizacji również Zagłębie Lubin.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24