Pellegrini liczy na wysoką wygraną z Liverpoolem

Mateusz Decyk
Manuel Pellegrini wierzy, że jego zespół jest w stanie wysoko wygrać z Liverpoolem, którego szkoleniowiec ma bardzo mało czasu na przygotowanie swojego zespołu do meczu z Manchesterem City.

Po szalonej potyczce w Stambule, piłkarze Brendana Rogersa wracają do domu dopiero w piątek, co mocno ogranicza ich pole manewru przed meczem z mistrzem Anglii. Z pewnością ułatwieniem nie będzie dla nich 120 minut, które musieli wybiegać przed przegraną w serii rzutów karnych. Te wszystkie okoliczności pozwalają liczyć argentyńskiemu menadżerowi Manchesteru City na wysoką wygraną z The Reds.

- To dla nas spore ułatwienie, że Liverpool ma tak mało czasu na odpoczynek – przyznaje Pellegrini. – Ale nie to będzie decydowało o zwycięstwie. Jeśli myślimy, że wygramy, bo przeciwnik rozegrał niedawno bardzo ciężki mecz to jesteśmy w błędzie. Oczywiście kiedyś już prowadziłem zespół grający w Lidze Europejskiej i wiem, że kiedy wracasz do domu w piątek, to później nie jest łatwo przygotować zespół do niedzielnego meczu. Ale tak to już jest kiedy grasz w europejskich pucharach i trzeba się do tego przyzwyczaić.

- Musimy rozegrać bardzo dobry mecz, ponieważ Rodgers dysponuje naprawdę mocnym składem. Myślę, że nie ma takiej możliwości, by wystąpili w tym samym zestawieniu co z Besiktasem. Niezależnie od tego to wciąż silna drużyna, a spotkania na Anfield nigdy nie należały do najłatwiejszych. Musimy zdobyć trzy oczka, bo pozwoli nam to zbliżyć się do Chelsea na dwa punkty. To bardzo ważne, by kontynuować naszą serię zwycięstw w Premier League i dalej walczyć o obronę mistrzowskiego tytułu - zakończył Pellegrini.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24