PGE GKS: Ciechański jest numerem jeden

Napastnik, który kilka dni temu skończył 22 lata jest jedynym zawodnikiem, którego zimą pozyskał PGE GKS Bełchatów. Wprawdzie po odejściu Krzywickiego klub zapowiedział poszukiwania nowego gracza do ofensywy, ale wiadomo, że wczoraj zamknęło się okno transferowe, więc pozyskać można tylko zawodnika bezrobotnego. A to raczej gwiazda nie będzie.

Odejście Krzywickiego oczy- wiście jest ciosem, ale też bez przesady. Jesienią piłkarz grał przeciętnie, a trener Andrzej Konwiński przesunął go nawet na chwilę do drużyny rezerwowej. Zimą Krzywicki wygrał rywalizację z Ciechańskim, choć ten też grał sporo w rezerwach. Jesienią obaj grali w drugiej lidze - Krzywicki zdobył cztery gole, a Ciechański pięć, choć trzeba uczciwie dodać, iż nowy napastnik PGE GKS, wtedy gracz Gryfa Wejherowo, spędził na boisku 400 minut więcej.

Na kilka dni przed startem wiosennych meczów większym problemem w ekipie trenera Mariusza Pawlaka wydaje się być fakt, że drużyna w ogóle nie trenowała na naturalnej murawie. Jakość przygotowań niż najbliższego rywala, Rakowa Częstochowa, też była inna, lider drugiej ligi był na dwóch zgrupowaniach, a bełchatowianie całą zimę spędzili na własnych obiektach. Dopiero w tym tygodniu piłkarze PGE GKS będą mogli po raz pierwszy trenować na naturalnej trawie.

Pierwszy tegoroczny mecz PGE GKS z Rakowem w Częstochowie odbędzie się w niedzielę o godz. 14. Kibice, którzy nie wybiorą się do Częstochowy będą mogli obejrzeć spotkanie w internetowym kanale należącym do Polskiego Związku Piłki Nożnej laczynaspilka.pl. Bełchatowianie do Częstochowy pojadą w dniu meczu.