Pietrowski: Jedna kontra, gol na 1:0 i dziękujemy

W tym sezonie mecze wyjazdowe to mocna strona Lechii. W Chorzowie po raz kolejny to potwierdziliście.
Szczególnie w pierwszej połowie graliśmy pięknie, długo utrzymywaliśmy się przy piłce. Taką grę z naszej strony kibice chcą zawsze oglądać.

W pierwszej połowie graliście dobrze, na początku drugiej też, ale potem przysnęliście i dopiero w końcówce spotkania ponownie złapaliście swój rytm.
Szyki popsuła nam na początku drugiej połowy kontuzja Mateusza Machaja i od jego zejścia nie graliśmy już tak pewnie jak wcześniej. Jednak dalej byliśmy konsekwentni w naszych poczynaniach. Może już tak pięknie nie było, ale jedna kontra, gol na 1:0 i dziękujemy.

Z gry w środku pola, gdzie pan występował możecie być zadowoleni. Prezentowaliście się lepiej niż gospodarze.
Takie było założenie, aby wygrać walkę w środku pola. Myślę, że z Łukaszem Surmą wywiązaliśmy się z tego zadania.

Ruch zagrał słaby mecz. Spodziewaliście, że tak będzie czy jednak trudniejszej przeprawy?
Wiadomo, że Ruch i my borykaliśmy się z wieloma problemami kadrowymi i ten mecz był wielką niewiadomą. Na boisku musiało wejść kilku zawodników, którzy na co dzień są rezerwowymi i pokazać klasę.

Pokazaliście, że bez Razacka Traore też potraficie strzelać gole. To dobry prognostyk przed drugą częścią sezonu.
Piotrek Grzelczak pokazał, że potrafi godnie zastąpić Razacka. Myślę, że swojego zdania wywiązał się bardzo dobrze. Utrzymywał się przy piłce i robił czarną robotę z przodu.

To był dla was mecz o 6 punktów, bo przed pierwszym gwizdkiem Lechia sąsiadowała z Ruchem w tabeli?
Nie myśleliśmy w tych kwestiach. W każdym spotkaniu chcemy zdobywać punkty, tak aby zimą spokojnie przygotowywać się do rundy wiosennej.

Rozmawiał w Chorzowie – Zbyszek Anioł/Ekstraklasa.net