Piłka nożna. W Jarosławiu zaświeciło światełko w tunelu, ale sytuacja JKS-u wciąż jest zła

Przypomnijmy, że 20. lutego odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie Członków Jarosławskiego Klubu Sportowego 1909, ale nie zostało dokończone. We wtorek udało się już jednak wybrać nowy zarząd, a wjego skład weszli: Artur Bańka, Michał Cebula, Gracjan Dziukiewicz, Krystian Prabucki oraz Paweł Zagrobelny.

Czy to oznacza koniec kłopotów dla tego klubu? Oczywiście nie...

- Sytuacja cały czas jest niepewna i mamy sporo znaków zapytania. Przede wszystkim chodzi o nierozliczone faktury przez poprzedni zarząd. To jest kosmiczna kwota - nie ukrywa Artur Bańka, członek nowego zarządu, ale i piłkarz jarosławskiego klubu.

- W czwartek idziemy do burmistrza na rozmowy. Miasto chce nam pomóc, ale jest zablokowane przez działania poprzedniego zarządu. Pomóc chcą również kibice, ale tu chodzi o naprawdę duże pieniądze - słyszymy.

Według naszych informacji sprawa rozchodzi się o ok. pół miliona. Takie zadłużenie ma bowiem jarosławski klub.

- Wszystko powinno się wyjaśnić do końca tego tygodnia. Te najbliższe dni będą decydujące - mówi nam Artur Bańka.

Sprawy finansowe i organizacyjne to jedna sprawa, a druga, to drużyna, która miałaby walczyć o ligowe punkty w rundzie wiosennej 4 ligi. A ta rusza już w następny weekend...

Większość zawodników widząc co się dzieje odeszła z JKS-u i już ma nowych pracodawców bądź zaraz ich będzie mieć. Na ten moment w drużynie zostali jedynie Bańka, Maciej Saramak, Sebastian Pawlak i Dominik Lis. Resztę kadry musiałaby tworzyć młodzież.

Czy prowadzenia takiej drużyny podjąłby się Paweł Załoga, dotychczasowy trener jarosławian? - Jestem umówiony na rozmowę z nowym zarządem, aby omówić plany na przyszłość. Otrzymałem propozycję dalszego prowadzenia drużyny, ale na ten moment szanse na pozostanie oceniam na mniej niż 50 procent - mówił nam dzisiaj, tj. w środę 27. lutego, w południe.

ZOBACZ TAKŻE - Andreja Prokić: Nasz trener jest podobny do Brzęczka