Piłkarskie Orły. Michał Rakoczy z Cracovii: Z Patrykiem Makuchem jest zdrowa rywalizacja, cieszymy się ze swoich goli

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michał Rakoczy (Cracovia)
Michał Rakoczy (Cracovia) cracovia.pl
Michał Rakoczy jest najlepszym strzelcem Cracovii. W spotkaniu z Radomiakiem zdobył swojego siódmego gola w tym sezonie.

Wygraliście z Radomiakiem w bardzo dobrym stylu.

Tak, na pewno brakowało nam tego zwycięstwa. Fajnie, że udało się wygrać i to 3:0, na pewno to bardzo cieszy.

Wrócił pan po pauzie za kartki i pana gol dał sygnał do ataku dla zespołu.

Fajnie że wróciłem i strzeliłem tę bramkę, mecz się otworzył i potem poszliśmy za ciosem. Na pewno w akcji bramkowej nie „zabrałem się” najlepiej z piłką, trochę mi odskoczyła do tyłu, ale pomyślałem, że przyjmę ją drugi raz i uderzę po „krótkim” rogu. I tak zrobiłem.

Zanim zdobył pan gola, miał pan okazję bramkową, mógł paść efektowny gol po strzale z woleja.

Tak, źle trafiłem w piłkę, powinienem się lepiej zachować w tej sytuacji, bo to była dobra okazja, z 16 metrów.

Ma pan już siedem bramek na koncie, jest pan liderem klasyfikacji strzelców jeśli chodzi o zdobywców bramek dla Cracovii. Ale Patryk Makuch naciska, zdobył już piątego gola. Jest między wami rywalizacja o to, kto będzie tym najlepszym strzelcem zespołu?

Nie, jest zdrowa rywalizacja. Ja cieszyłem się, że zdobył bramkę na 3:0, myślę, że on również cieszył się z mojego gola.

Dla piłkarza grającego na takiej pozycji jak pan – ofensywnego pomocnika – siedem goli w sezonie to już jest przyzwoity wynik, a jeszcze mamy sześć meczów do końca rozgrywek…

Jestem z tego bardzo zadowolony, ale myślę, że jeszcze zostało kilka meczów więc fajnie byłoby jeszcze strzelić jakieś bramki, a przy tym, żebyśmy wygrywali.

Przed tygodniem był dość bolesny dla Cracovii mecz z Pogonią Szczecin przegrany 2:3. On de facto pozbawił was szansy na czwarte miejsce. Nie mógł pan grać w tym spotkaniu, na pewno oglądając ten mecz w telewizji musiał się pan mocno denerwować.

Szkoda tego spotkania, które dobrze zaczęliśmy, strzeliliśmy bramkę w trzeciej minucie. A nawet jednego punktu nie wywieźliśmy stamtąd. Mogliśmy nawet trzy, bo Benjamin Kallman miał okazję. Dobrze, że teraz się przełamaliśmy i wygraliśmy.

Przed spotkaniem z Radomiakiem mieliście choćby małą, np. 1-procentową obawę o to, że ten sezon może się jeszcze źle potoczyć, w przypadku braku zwycięstwa?

Każdy widział tabelę, widział, w jakim miejscu jesteśmy, że mamy cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, ale byliśmy spokojni, rozmawialiśmy, że na pewno ten mecz jest dla nas ważny, że chcemy go wygrać, oddalić się od strefy spadkowej i już spokojnie patrzeć tylko przed siebie.

Co teraz będzie dla was motywacją? Czwarte miejsce jest już raczej nierealne, spadek wam nie grozi, a jest jeszcze sześć spotkań.

Fajnie by było, gdybyśmy teraz pokonali Lechię, a następnie wygrali tych pięć spotkań. Takie zele sobie stawiamy, by każdy mecz wygrywać. Zobaczymy, jak to się potoczy, ale dla nas to nie jest koniec sezonu, że już się utrzymaliśmy, bo to nie jest tak do końca. Chcemy walczyć o jak najwyższą lokatę w tabeli.

To jest oczywiste, a ponadto trener Jacek Zieliński będzie mógł trochę rotować składem, być może da szansę komuś z drugiej drużyny. Pan też kiedyś wchodził do pierwszego zespołu z drugiej drużyny. Takie mecze są między innymi po to.

Na pewno tak, to byłoby miłe dla tych chłopaków, którzy z nami trenują, a nie dostali jeszcze takiej pełnowymiarowej szansy. Być może będą mogli się pokazać i udowodnić trenerowi, że w przyszłym sezonie też będą mogli powalczyć o miejsce w składzie.

Był bardzo nieprzyjemny moment meczu – kontuzja piłkarza Radomiaka.

To niemiła sprawa, bo zdrowie jest najważniejsze, można mu życzyć tylko, żeby wszystko było po jego myśli.

Teraz jedziecie do Gdańska. Lechia ma nóż na gardle. W związku z tym zobaczymy trochę inną Cracovię?

Na pewno będziemy chcieli wygrać to spotkanie. Wiemy, w jakim miejscu w tabeli jest Lechia, na pewno pojedziemy zmotywowani, a rywale będą walczyć o każdy punkt. Myślę, że będziemy chcieli zagrać wysoko i od razu pokazać, że chcemy ten mecz wygrać, niezależnie od tego, że rywale są na przedostatnim miejscu w tabeli. Dla nas to będzie bardzo ważne spotkanie, bo wiemy, jak wyglądamy w starciach z takimi zespołami. Daliśmy Koronie Kielce odetchnąć, myślę tu o meczu z drugiej rundy i potem wygrała wszystkie spotkania na własnym boisku. A na Lechię pojedziemy zmotywowani, by wygrać. Dla nas jest to bardzo ważne, by zdobyć trzy punkty i piąć się w górę tabeli.

Jakie są najbliższe plany młodzieżowej reprezentacji Polski, której jest pan członkiem?

Mamy w czerwcu zgrupowanie, dwa tygodnie po zakończeniu rozgrywek ligowych. Raczej w Polsce i zagramy dwa mecze towarzyskie.

Ostatnio dobrze się pan zaprezentował w meczach kontrolnych z Austrią (0:0, 76 minut na boisku) i w spotkaniu z Albanią (2:0, 61 minut na boisku).

Bardzo mi to odpowiada, że zagrałem na swojej pozycji, w środku pola. Myślę, że trener Probierz już nie będzie mnie ustawiał na skrzydle, chociaż tam też się dobrze czuję, ale wiadomo, że ta docelowa pozycja, to jest środek pola.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24