- Zobaczcie, mieliśmy tyle problemów - zaczął po angielsku Rogne do kolegów z zespołu. - Był pier*** koronawirus, nie mogliśmy trenować przez dwa miesiące. Wróciliśmy i graliśmy jak pieprzeni mistrzowie. Byliśmy tak blisko wywalczenia tytułu, tak blisko awansu do finału Pucharu Polski. Później mieliśmy dwa tygodnie wakacji, tyle co nic. I wróciliśmy od razu do gry w eliminacjach Ligi Europy i nikt nie myślał nawet o możliwości porażki. Wygrywaliśmy, wygrywaliśmy, wygrywaliśmy - przypomniał Rogne.
Dalej było jeszcze ciekawiej: - Wywalczyliśmy awans do fazy grupowej, to było coś niesamowitego, prawda? - zauważył Rogne. - Później mieliśmy mecz z Benfiką, wszyscy mówili, że nie mamy szans, że przegramy cztery czy pięć do zera. I co? Przyjechali do nas Vertonghen z Otamendim i mieli gacie pełne ze strachu. Zawodnicy z przeszłością w Premier League prawie narobili pod siebie grając z polskim zespołem. To było coś panowie! - dodawał kapitan "Kolejorza".
- I teraz mamy trzy mecze bez sukcesu, ale w każdym z nich graliśmy dobrze. Spisywaliśmy się rewelacyjnie przez 89 minut i 55 sekund. To, co musimy poprawić to te 5 pieprzonych ostatnich sekund! Musimy znów uwierzyć, że jesteśmy naprawdę dobrym zespołem. I wszystko będzie dobrze. Obiecuję wam to. JAZDA! - zakończył Rogne, na co szatnia zareagowała bojowym okrzykiem i oklaskami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?