Piłkarze Hetmana Włoszczowa grają sparingi, mają też zajęcia fitness

Paweł Kotwica
Hetman Włoszczowa
Trenujący od połowy stycznia czwartoligowi piłkarze Hetmana Włoszczowa mają za sobą pierwszy sparing. Nie zanosi się na znaczące zmiany w zespole.

W pierwszym meczu kontrolnym Hetman Włoszczowa 6:0 pokonał Pilicę Koniecpol. Trener Jacek Pawlik był górą w konfrontacji z Jarosławem Groszkiem, byłym szkoleniowcem Hetmana. Rywal Hetmana gra w klasie A, ale wysokie zwycięstwo i dobra skuteczność zespołu z Włoszczowy daje powody do optymizmu.

IO w Pjongczangu: Curling, czyli blisko 20-kilogramowe kamienie na lodowej tafli

- Podchodzimy do tego wyniku spokojnie, bo rywal nie był zbyt mocny, chociaż próbował się „odgryzać”. Poza tym oba zespoły są na innych etapach przygotowań. Ale cieszę się, bo jak na pierwszy w okresie przygotowawczym sparing nasza gra wyglądała fajnie. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym sparingiem będzie to wyglądało coraz lepiej - mówi Jacek Pawlik.

Szkoleniowiec Hetmana jest zadowolony z gry nowego piłkarza, napastnika Przemysława Winckowicza, który w sparingu z Pilicą zdobył jedną z bramek. Co ciekawe, ten 21-letni zawodnik, który trafił do naszego zespołu z Pilicy Koniecpol, jest wychowankiem klubu z Włoszczowy i synem wieloletniego bramkarza Hetmana, Bogdana Winckowicza.

Na razie to jedyne wzmocnienie drużyny i wiele wskazuje na to, że ostatnie. Hetmana nie stać bowiem na sprowadzanie znanych nazwisk. - Jeśli trafi się jakaś okazja, żeby sprowadzić młodego, obiecującego zawodnika, który będzie chciał grać u nas za niewielkie pieniądze, to oczywiście skorzystamy - mówi kierownik drużyny Hetmana, Grzegorz Włodarczyk. - Kadrę jak zwykle będziemy uzupełniali naszymi wychowankami z zespołu juniorów starszych. Naszymi największymi wzmocnieniami będą powroty zawodników, którzy jesienią mieli problemy ze zdrowiem. Powoli wraca do zdrowia Krzysztof Rajczykowski, u którego od dłuższego czasu ciągnie się kontuzja pachwiny, wrócili do nas po urazach Łukasz Piotrowski i Łukasz Orzeł. Czekamy na Marcina Jarmudę, który miał pękniętą nerkę, ale powoli wraca do zdrowia. To napastnicy lub ofensywni pomocnicy, a właśnie gra „do przodu” jesienią u nas najbardziej kulała. Byliśmy w czołówce zespołów, które w czwartej lidze straciły najmniej bramek, ale i w czołówce tych, które strzeliły najmniej - dodaje kierownik włoszczowskiej drużyny.

Trener Pawlik jest zadowolony z frekwencji na treningach. W zajęciach regularnie bierze udział od 14 do 18 piłkarzy, mimo że praktycznie wszyscy pracują zawodowo lub się uczą. Ciekawym urozmaiceniem dla zawodników Hetmana są zajęcia fitness, które z piłkarzami prowadzi instruktorka Małgorzata Dziuba. - Ja się tym treningom tylko przyglądam, ale widzę, że gdyby nasi piłkarze utrzymywali tempo, w którym ćwiczy pani Małgosia, po półgodzinie by padli - śmieje się trener Pawlik. - Ale tak na poważnie, to bardzo fajne, ciekawe i pożyteczne zajęcia. Mają dobry wpływ na szybkość, gibkość i sprawność ogólną. Może nie za często, ale na pewno będziemy jeszcze z nich korzystać. Jeszcze przez półtora, może dwa tygodnie drużyna będzie miała cięższe treningi, a potem powoli będziemy schodzić z obciążeń i poświęcać więcej czasu na zajęcia typowo piłkarskie - dodaje trener Hetmana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłkarze Hetmana Włoszczowa grają sparingi, mają też zajęcia fitness - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24