PKO Ekstraklasa. Lech Poznań planuje zaatakować pozycję lidera. Podopieczni Mariusza Rumaka rozpędzeni

OPRAC.:
Jakub Jabłoński
Jakub Jabłoński
Efekt nowej miotły działa! Lech chce zaatakować pozycję lidera
Efekt nowej miotły działa! Lech chce zaatakować pozycję lidera Adam Jastrzębowski
PKO Ekstraklasa. Piłkarze Lecha, jeśli w sobotę pokonają Śląsk Wrocław, a Jagiellonia Białystok nie wygra swojego spotkania, awansują na pozycję lidera. - Twardo stąpamy po ziemi, wiemy jak długa droga przed nami – przyznał trener poznaniaków Mariusz Rumak.

Lech Poznań zaatakuje pozycję lidera

Mało kto przypuszczał, że Lech, który po rundzie jesiennej miał osiem punktów straty do lidera Śląska, może już po trzech wiosennych meczach przeskoczyć w tabeli zespół Jacka Magiery. Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska przegrali swoje dwa pierwsze pojedynki, a lechici zanotowali komplet punktów i teraz to oni mają już wszystko w swoich rękach. Rumak, prowadzący Lecha od grudnia ubiegłego roku, tonuje nastroje i przyznał, że nie rozpisywał żadnego scenariusza na pierwsze kolejki.

- Koncentruję się nad tym, na co mam wpływ. Nie zastanawiam się, ile punktów mamy, na którym miejscu jesteśmy. Na końcu tego wyścigu będzie się liczyło, kto jest pierwszy, a nie w połowie, czy teraz. Z całym zespołem twardo stąpamy po ziemi, wiemy, jak długa droga jest przed nami, ile meczów zostało i jak trudne będą to spotkania. I nie mam tu na myśli pojedynków ze Śląskiem czy Rakowem, które nas czekają, ale także z drużynami, które walczą o byt

– mówił na konferencji prasowej opiekun poznańskiego zespołu.

Wrocławianie na początku drugiej części sezonu dwukrotnie przegrali przed własną publicznością z Pogonią Szczecin i Stalą Mielec po 0:1. Rumak zaznaczył, że gra najbliższego rywala nie wyglądała jednak źle.

- Na pewno porównując styl gry naszego ostatniego przeciwnika Jagiellonii i Śląska, to mamy tu zupełnie odmienne filozofie, przynajmniej tak to wyglądało jesienią. W ostatnich dwóch meczach Śląsk próbował coś zmienić. I nie wiem do końca, jak on tutaj zagra. Wrocławianie próbowali grać w piłkę i nie wyglądało to źle, ale wynikowo to się nie udało. A punkty zdobywał wtedy, kiedy oddawał piłkę. Wiemy natomiast, jaką my mamy grać piłkę, chcemy ten mecz kontrolować

– podkreślił Rumak.

Wrocławianie w ostatnim czasie bardzo dobrze spisywali się w meczach z Lechem, po raz ostatni przegrali blisko dwa lata temu. Rumak w przeszłości był szkoleniowcem Śląska i wie, jak prestiżowe dla wrocławskiego klubu jest starcie z "Kolejorzem".

- Będąc trenerem Śląska, akurat wygrałem w Poznaniu. I wiem, jak ta drużyna mentalnie przygotowuje się do tych meczów, co się dzieje w szatni. Bogaty o te doświadczenia, wiem jak przygotować mój zespół na to, co będzie się działo. Tyle, że przygotowanie to jedno, a drugie to rzeczywistość, którą to my musimy kreować

– stwierdził.

Jak dodał, jego piłkarze muszą zwrócić szczególną uwagę na Erika Exposito, który akurat przeciwko Lechowi często grał dobrze.

- Nie wiem, czy akurat jest to piłkarz, którego obawiamy się najbardziej, że na pewno jest to kluczowy zawodnik w fazie ofensywnej, utrzymuje się przy piłce, strzela bramki, jest szybki. A do tego Lech mu "leży". I my o tym wiemy i musimy to zmienić

- podkreślił.

Po dwóch zwycięskich meczach Rumak nie ukrywa, że najbardziej zadowolony jest z poprawy gry defensywnej.

- Nawet, jeśli statystycznie przeciwnik oddaje dużo strzałów na naszą bramkę, to my to w jakiś sposób kontrolujemy. Nie chcę mówić, że rywale strzelają z nieprzygotowanych pozycji, ale prawdopodobieństwo, że bramka padnie jest dużo mniejsza, niż będąc w polu karnym. W meczu z Jagiellonią nie dopuściliśmy do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Musimy natomiast poprawić grę ofensywną, ale to była moja świadoma decyzja, że w okresie przygotowawczym pracowaliśmy głównie nad tym, by nie tracić bramek. Przy tej jakości w ofensywnie jesteśmy w stanie stworzyć sytuacje. Teraz zmieniamy te proporcje. I na bazie solidnej defensywy chcemy budować grę w ataku

- tłumaczył.

Szkoleniowiec ma powody do optymizmu, bowiem coraz więcej zawodników jest do jego dyspozycji. Poza składem wciąż pozostają kapitan Mikael Ishak, Filip Dagerstal i Artur Sobiech. Ten ostatni wykluczony jest z gry do końca sezonu.

Mecz Lecha ze Śląskiem rozegrany zostanie w sobotę o godz. 17.30. W pierwszej rundzie wrocławianie wygrali 3:1. Spotkanie cieszy się dużym zainteresowaniem. Jak poinformował rzecznik prasowy poznańskiego klubu Maciej Henszel, liczba uprawnionych do wejścia na stadion wkrótce przekroczy 30 tysięcy.

(PAP)

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Czas Kosty Runjaicia minął. Kto za niemieckiego trenera? Oto kandydatury. Kliknij w przycisk po prawej stronie i zobacz, kogo proponujemy na nowego szkoleniowca

Legia Warszawa. Kosta Runjaić odejdzie po kompromitacji z no...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24