Mielecki zespół nie będzie faworytem tego spotkania, ale trener PGE Stali, Kamil Kiereś, podkreśla, że w starciu z Rakowem jego zespół nie może skupić się tylko na obronie.
– Trzeba się odnaleźć w fazach budowania, utrzymania przy piłce. Jadąc na mecz nie w roli faworyta zawsze mówiłem, że sama obrona to może być za mało – zaznacza trener PGE Stali Mielec.
Raków przystępuje do tego meczu podbudowany sukcesem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Z pewnością „Medaliki” będą już myśleć o wtorkowym boju z Kopenhagą w czwartej rundzie kwalifikacji do LM. Z drugiej strony Raków jest podrażniony ostatnimi stratami punktów w polskiej ekstraklasie.
– W dwóch ostatnich ligowych występach zdobyli jeden punkt i na pewno do meczu z nami podejdą na poważnie. My niezależnie od tego, jakim składem Raków wyjdzie na ten mecz, dla nas będzie to duże wyzwanie – tłumaczy Kiereś.
– Zakładam, że w składzie Rakowa będą rotacje. Z ławki do składu mogą wejść zawodnicy, którzy stanowili o sile drużyny w poprzednim sezonie, w którym ten zespół zdobywał mistrzostwo Polski. My będziemy chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony i pociągnąć takie „wątki”, które były pozytywne w ostatnim meczu – dodaje Kiereś.
Szkoleniowiec mieleckiej drużyny na przedmeczowej konferencji śmiało przyznał, że nie jedzie pod Jasną Górę po lekcję czy na wycieczkę.
- Mamy w głowie walkę o punkty, o zwycięstwo. Oczywiście, gdyby udało się wygrać, była to spora sensacja. Tak byłoby to określone, ale po to pracujemy, po to jest mecz, każdy ma prawo myśleć o zwycięstwie – podkreśla trener PGE Stali.
– Wiadomo, że Raków to mocna drużyna, bardzo wszechstronna, ma swoje argumenty. Z jednej strony musimy patrzeć na rywala, ale też żeby zdobyć tam korzystny wynik, musimy my tam zaistnieć – mówi Kiereś.
PGE Stal w meczu drugiej kolejki z Piastem Gliwice (0:0) solidnie przećwiczyła pracę w defensywie. Nieźle (wyłączając jeden błąd) mielecki zespół wyglądał w boju z Puszczą Niepołomice. Raków w europejskich pucharach stracił mało bramek, ale stracił sporo goli (4 w 3 meczach) w pierwszych meczach w rodzimych rozgrywkach. Szkoleniowiec PGE Stali podkreśla, że zawsze ma przygotowane warianty ofensywne na każdy mecz.
– Z Puszczą czy ze Śląskiem byliśmy w ataku pozycyjnym. Tak, samo te warianty przygotowywaliśmy w meczu z Piastem. Boisko często weryfikuje pewne plany. Mecz z Piastem układał się tak, że nie potrafiliśmy zmienić oblicza tego, że Piast nas zdominował. Byliśmy w niskiej obronie i robiliśmy to dobrze – wspomina Kiereś, przypominając, że w trudnym z Gliwicami Stal miała też bramkowe sytuacje.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?