PKO Ekstraklasa. PGE Stal Mielec zagra z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. Nie zamierza murować swojej bramki

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski
PGE Stal Mielec dysponuje dość wyrównaną kadrą, która może zostać jeszcze wzmocniona.
PGE Stal Mielec dysponuje dość wyrównaną kadrą, która może zostać jeszcze wzmocniona. Anna Jajkiewicz
To nie będzie zwykły ligowy mecz. Przed PGE Stal Mielec bój z mistrzem Polski – Rakowem Częstochowa. Sobotni mecz rozpocznie się o 17.30. Tekstowy live na gol24.pl, telewizyjna transmisja w Canale Plus Sport.

Mielecki zespół nie będzie faworytem tego spotkania, ale trener PGE Stali, Kamil Kiereś, podkreśla, że w starciu z Rakowem jego zespół nie może skupić się tylko na obronie.

– Trzeba się odnaleźć w fazach budowania, utrzymania przy piłce. Jadąc na mecz nie w roli faworyta zawsze mówiłem, że sama obrona to może być za mało – zaznacza trener PGE Stali Mielec.

Raków przystępuje do tego meczu podbudowany sukcesem w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Z pewnością „Medaliki” będą już myśleć o wtorkowym boju z Kopenhagą w czwartej rundzie kwalifikacji do LM. Z drugiej strony Raków jest podrażniony ostatnimi stratami punktów w polskiej ekstraklasie.

– W dwóch ostatnich ligowych występach zdobyli jeden punkt i na pewno do meczu z nami podejdą na poważnie. My niezależnie od tego, jakim składem Raków wyjdzie na ten mecz, dla nas będzie to duże wyzwanie – tłumaczy Kiereś.

– Zakładam, że w składzie Rakowa będą rotacje. Z ławki do składu mogą wejść zawodnicy, którzy stanowili o sile drużyny w poprzednim sezonie, w którym ten zespół zdobywał mistrzostwo Polski. My będziemy chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony i pociągnąć takie „wątki”, które były pozytywne w ostatnim meczu – dodaje Kiereś.

Szkoleniowiec mieleckiej drużyny na przedmeczowej konferencji śmiało przyznał, że nie jedzie pod Jasną Górę po lekcję czy na wycieczkę.

- Mamy w głowie walkę o punkty, o zwycięstwo. Oczywiście, gdyby udało się wygrać, była to spora sensacja. Tak byłoby to określone, ale po to pracujemy, po to jest mecz, każdy ma prawo myśleć o zwycięstwie – podkreśla trener PGE Stali.

– Wiadomo, że Raków to mocna drużyna, bardzo wszechstronna, ma swoje argumenty. Z jednej strony musimy patrzeć na rywala, ale też żeby zdobyć tam korzystny wynik, musimy my tam zaistnieć – mówi Kiereś.

PGE Stal w meczu drugiej kolejki z Piastem Gliwice (0:0) solidnie przećwiczyła pracę w defensywie. Nieźle (wyłączając jeden błąd) mielecki zespół wyglądał w boju z Puszczą Niepołomice. Raków w europejskich pucharach stracił mało bramek, ale stracił sporo goli (4 w 3 meczach) w pierwszych meczach w rodzimych rozgrywkach. Szkoleniowiec PGE Stali podkreśla, że zawsze ma przygotowane warianty ofensywne na każdy mecz.

– Z Puszczą czy ze Śląskiem byliśmy w ataku pozycyjnym. Tak, samo te warianty przygotowywaliśmy w meczu z Piastem. Boisko często weryfikuje pewne plany. Mecz z Piastem układał się tak, że nie potrafiliśmy zmienić oblicza tego, że Piast nas zdominował. Byliśmy w niskiej obronie i robiliśmy to dobrze – wspomina Kiereś, przypominając, że w trudnym z Gliwicami Stal miała też bramkowe sytuacje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. PGE Stal Mielec zagra z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. Nie zamierza murować swojej bramki - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24