- Przez ostatni czas miałem na nogę założony gips, jednak były to działania prewencyjne - mówi zawodnik. Plizga pomimo tego, że na boisku pojawił się od początku drugiej połowy, zastępując Łukasza Tymińskiego od razu wziął się do pracy. - Nie wiem co trener mówił do zawodników w szatni, podczas przerwy. Wszedłem na boisko właśnie po to, aby zmienić wynik - dodaje.
Już od wejścia na plac gry pomocnik był widoczny, starał się pokazywać kolegom oraz szukać piłki. Dobra praca zaprocentowała w 72. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Niki Dzalamidze, Dawid Plizga skierował piłkę w długi róg bramki strzeżonej przez Richarda Zajaca. Golkiper nie miał szans na udaną interwencję i musiał sięgnąć po piłkę umieszczoną w siatce. - Jak widać po dzisiejszym meczu, po urazie nie ma już śladu - stwierdza z uśmiechem Dawid Plizga. - Trudno jest mi powiedzieć, co było przyczyną naszej słabej postawy w pierwszej połowie spotkania - zakończył zawodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?