Podbeskidzie - Widzew LIVE! Ostatnia szansa Górali

Monika W.
Takiego zakończenia rundy jesiennej Ekstraklasy nikt się w Bielsku-Białej nie spodziewał. Po fatalnych wynikach i tragicznej postawie zawodników przed "Góralami" ostatnia szansa na zdobycie trzech punktów i awansowanie z ostatniego miejsca w tabeli. Na stadionie przy Rychlińskiego podejmą w ostatniej kolejce tego roku Widzew Łódź, któremu w najwyższej klasie rozgrywkowej jeszcze nie udało się pokonać bielszczan.

"Nie wkładamy głowy w piasek"

Podbeskidzie po pierwszym bardzo udanym sezonie w Ekstraklasie zawiodło. Podczas gdy spodziewano się ataku na pierwszą dziesiątkę, a może nawet i wyżej, rzeczywistość brutalnie sprowadziła kibiców na ziemię. Dotychczasowy dorobek bielszczan, czyli skromne 5 punktów, stawia ekipę z Bielska-Białej na pozycji faworyta... ale do spadku, jednak w gronie zawodników zamiast załamania i paniki panuje mobilizacja.

- Nie wkładamy głowy w piasek i jesteśmy bojowo nastawieni przed meczem. Punkty są nam potrzebne i wierzymy, że uda się je zdobyć w niedzielę - zapewnia przed spotkaniem Sebastian Ziajka - Nieudaną rundę chcemy zakończyć pozytywnie, a to może być motorem napędowym na mecze rewanżowe, bo z walki o utrzymanie tak szybko nie zrezygnujemy.

Rywal niewygodny

Mobilizacji w gronie bielskich piłkarzy spodziewa się trener ich niedzielnych rywali, Radosław Mroczkowski, wprost określając przeciwnika "niewygodnym": - Nie ma mowy o rozluźnieniu. Zdajemy sobie sprawę, że Podbeskidzie będzie zdeterminowane, bo w końcu gra o życie - komentował szkoleniowiec, wyrażając również zdziwienie taką a nie inną pozycją bielszczan: - Posiadają wielu doświadczonych graczy, to chyba najstarszy zespół w lidze. Obecna sytuacja naprawdę dziwi, zważywszy jak to wyglądało w zeszłym sezonie. Są w trudnej sytuacji, ale jeszcze nie beznadziejnej.

Punkty na wagę przedostatniego miejsca

Być może sytuacja "Górali" poprawi się właśnie w niedzielę. Jeżeli uda im się zwyciężyć z Widzewem, opuszczą ostatnie miejsce w tabeli kosztem GKS-u Bełchatów, do którego, po sobotnim przegranym przez bełchatowian spotkaniu, tracą tylko jeden punkt, a nie da się ukryć, że bilans ekstraklasowych spotkań z łodzianami jest dla nich korzystny. Do tej pory w najwyższej klasie rozgrywkowej nie ulegli jeszcze piłkarzom z Al. Piłsudskiego i wszyscy w Bielsku-Białej liczą, że passa zostanie podtrzymana.

- Chcemy ostatni mecz wygrać, by powalczyć później wiosną o utrzymanie. Ta runda nie jest dla nas udana i możemy ją sobie osłodzić tym ostatnim spotkaniem - komentował kapitan Podbeskidzia, Marek Sokołowski. Podobnie ocenia Ireneusz Jeleń, dla którego najpewniej będzie to ostatni mecz w barwach bielszczan, a który słusznie zauważył, że mecz z Widzewem trzeba wygrać, żeby poprawić nastroje i na koniec fatalnej rundy rozpalić promyk nadziei na lepszą wiosnę.

W (prawie) pełnym składzie

Wygląda więc na to, że chociaż Podbeskidzie nie radzi sobie w ogóle w bieżącym sezonie, to jednak nie będzie to spotkanie, które łodzianie będą mogli zaliczyć do prostych. Na szczęście jednak dla Mroczkowskiego, w Bielsku-Białej szkoleniowiec nie będzie miał możliwości skorzystania jedynie z kontuzjowanego Macieja Mielcarza, za to do składu po pauzie za czerwoną kartkę wróci Adam Banasiak.

Czy bielskiemu Podbeskidziu uda się wreszcie osiągnąć oczekiwane przełamanie i na zakończenie rundy jesiennej zwyciężyć z 9. w tabeli łódzkim Widzewem? A może to piłkarze z Łodzi poprawią nastroje przed zimową przerwą? To wszystko już w niedzielę o 14:30 - LIVE w Ekstraklasa.Net!

banerek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24