Miejsce SD Eibar jest ogromną niespodzianką. Pokonanie Granady oraz Athletic Bilbao to duży sukces ekipy z Kraju Basków. Gra podopiecznych Garitano nie jest widowiskowa. Cechują ją natomiast przede wszystkim szczelna defensywa oraz duża skuteczność. Eibar utrzymał się w lidze tylko dzięki degradacji Elche i ten dar od losu zawodnicy z Baskonii chcą wykorzystać.
Walka o mistrzostwo między wielką trójcą
Po dwóch spotkaniach broniąca tytułu, FC Barcelona i Atletico Madryt mają na swoich kontach komplet oczek. Katalończycy poradzili sobie z Athletic Bilbao oraz Malagą - drużynami, które przysporzyły podopiecznym Luisa Enrique mnóstwo problemów. Gra mistrza Hiszpanii na razie nie powala na kolana. Warto jednak podkreślić, że w obu meczach przeciwnicy ekipy ze stolicy Katalonii byli ustawieni ultra defensywnie. Starcie w trzeciej kolejce na Estadio Vicente Calderon będzie testem dla pretendentów do końcowego triumfu.
Atletico, podobnie jak Barca, ma na swoim koncie komplet punków. Zawodnicy Diego Simeone ograli beniaminka – Las Palmas oraz Sevillę. Zwłaszcza zwycięstwo nad Sevillą pokazało ogromny potencjał drzemiący w tej grupie. Po meczu „El Cholo” podkreślił, że jego podopieczni rozegrali jedno z najlepszych spotkań w ostatnich miesiącach. Wreszcie argentyński szkoleniowiec ma do dyspozycji szeroką i wyrównana kadrę. Transfery dokonane w letnim okienku transferowym zwiększyły jakość zespołu.
O pierwszym od sezonu 2011/12 mistrzostwie myślą również na Estadio Santiago Bernabeu. Po bezbramkowym remisie w inauguracyjnej kolejce ze Sportingiem Gijon „Królewscy” pokonali innego beniaminka – Real Betis. Gra zespołu prowadzonego przez Rafę Beniteza ma wiele mankamentów nad których wyeliminowaniem trzeba będzie pracować. Mecz z Betisem dał jasno do zrozumienia, że James Rodriguez jest graczem, bez którego trudno będzie Realowi. Jese, a przede wszystkim Isco, będą mieli duży problem z grą od pierwszej minuty. Dyspozycja Barcelony, Atletico i Realu jest daleka od optymalnej, ale sezon dopiero się rozpoczyna.
Kłopoty w grupie pościgowej
Przed rozpoczęciem sezonu wydawało się, ze Sevilla i Valencia mogą włączyć się do walki o miejsce w TOP 3 i namieszać między gigantami. Transfery dokonane przez oba kluby robiły wrażenie. Póki co gra Sevilli i Valencii daleka jest jednak od tej oczekiwanej przez kibiców i właścicieli. Sevilla po dwóch spotkaniach ma na swoim koncie jeden punkt. Gracze Unaia Emery’ego nie zdobyli jeszcze w nowym sezonie ligowym bramki. Nikt w stolicy Andaluzji nie przypuszczał, że będzie tak trudno "załatać" dziurę po odejściu Carlosa Bacci. Llorente oraz Gameiro skutecznością nie grzeszą. Francuz w meczu przeciwko Maladze w pierwsze kolejce miał trzy stuprocentowe sytuacje – żadnej nie wykorzystał. Sevilla ma ogromny potencjał, który na tę chwile obecny jest jednak tylko na papierze. Brakuje potwierdzenia na murawie.
Podobnie sytuacja ma się w Valencii. O ile dwa punkty na koncie „Nietoperzy” są w dużym stopniu dziełem rotacji, jakich dokonuje Nuno o tyle brak zwycięstwa nad Rayo czy Deportivo La Coruna można uznać za duże niepowodzenia. Jak Valencii uda się pogodzić grę na trzech frontach? Nuno Espirto Santo dysponuje w miarę silną kadrą, która może zagwarantować do końca walkę o czwarte miejsce na koniec sezonu.
Teraz krótka przerwa od hiszpańskiego futbolu. Czas na mecze reprezentacji. Po powrocie La Liga nabierze rozpędu i tym samym dostarczy kolejnych odpowiedzi na przedsezonowe pytania.
Więcej o LIDZE HISZPAŃSKIEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
