Podsumowanie 23. kolejki Premier League. Status quo na szczycie tabeli

Damian Wiśniewski, Michał Kozera
W 23. kolejce Premier League nie brakowało emocji. Spotkaniem na szczycie emocjonowaliśmy się wszyscy, ale to nie wszystko, co wydarzyło się w tej serii gier. Sprawdźcie, co jeszcze wydarzyło się na angielskich boiskach w ostatniej kolejce.

Hull – Newcastle 0:3
0:1 Cabella
0:2 Ameobi
0:3 Gouffran

Rozpoczynający kolejkę mecz miał interesujące tło – z jednej strony mieliśmy Hull pogrążone w boiskowej depresji i spadające w ligowej tabeli, z drugiej Newcastle, które po wyjściu na prostą straciło trenera, a nowy trener wciąż czekał na pierwszą wygraną. Kto miał wyjść z tego pojedynku górą? Stawiano na gości i kto tak uważał, nie pomylił się. Newcastle pewnie poradziło sobie z „Tygrysami”, wbijając im aż 3 bramki i dobitnie pokazując miejsce w ligowym szeregu.

Crystal Palace – Everton 0:1
0:1 Lukaku

Crystal Palace świetnie radzi sobie od momentu przyjścia do drużyny Alana Pardew, jednak seria ta nie mogła trwać wiecznie. Everton dramatycznie potrzebował wygranej w lidze i dostał ją po serii 6 nieudanych prób z pomocą Lukaku, dla którego to zaledwie 7 ligowe trafienie. Mimo wygranej, to gospodarze w tym meczu nieznacznie przeważali i tylko skuteczność obu ofensyw zdecydowała o tym wyniku. Niewykluczone, że dla gości oznacza to długo wyczekiwany, głęboki oddech i motywację o lepsze rezultaty.

Liverpool – West Ham 2:0
1:0 Sterling
2:0 Sturridge

Najważniejszym echem po spotkaniu „The Reds” z „Młotami” jest niewątpliwie powrót najlepszego obecnie napastnika klubu. Kontuzję wyleczył Daniel Sturridge i wykonał wspaniały „comeback”, zaledwie około 10 minut po wejściu na murawę strzelając gola. Wcześniej prowadzenie zawodnikom z Anfield dał Raheem Sterling, a cały mecz powinien zakończyć się jeszcze lepszym wynikiem, bowiem gospodarze całkowicie trzymali rękę na pulsie i dominowali nad rywalami. Liverpool tym samym zbliża się do Top4 ligi.

Manchester United – Leicester 3:1
1:0 van Persie
2:0 Falcao
3:0 Morgan (s.)
3:1 Wasilewski

I podobnie jak w przypadku wyżej opisywanego meczu – Manchester United pewnie wygrał z Leicester, ale na ustach (głównie polskich) kibiców było inne wydarzenie – honorowe trafienie Marcina Wasilewskiego, które było pierwszym od 22 lat golem Polaka w Premier League. Zanim jednak defensor „Lisów” znalazł drogę do siatki, spotkanie kompletnie ustawili sobie gospodarze przeważając na boisku już od pierwszych minut. Kibice Manchesteru mogą się cieszyć, bowiem Louis van Gaal zastosował upragnione 4-4-2 i choć gra nie wyglądała ładnie, bramki padały.

Stoke – QPR 3:1
1:0 Walters
1:1 Kranjcar
2:1 Walters
3:1 Walters

Kolejna porażka Queens Park, której niewątpliwym efektem jest wtorkowe zwolnienie Harry’ego Redknappa z posady trenera klubu. Na dramatycznej dyspozycji beniaminka Premier League skorzystało Stoke, gdzie prawdziwy popis dał Jonathan Walters zdobywając w ciągu 90 minut hat-tricka. Dla „Garncarzy” 3 punkty są niezwykle ważne – pozwalają drużynie wskoczyć na 10 miejsce w tabeli i nie trafić dystansu do Swansea, będącej punkt i pozycję wyżej.

Sunderland – Burnley 2:0
1:0 Wickham
2:0 Defoe

Beniaminkowie ligi nie mili w ten weekend lekkiego życia, solidarnie przegrywając różnicą dwóch bramek. O ile QPR i Leicester straciły po 3, ale też trafiły jedną, o tyle Burnley dało sobie wpakować o jedną mniej, lecz samo nie ukąsiło. Mecz nie powalił, chociaż był całkiem wyrównany. Burnley podejmowało wiele prób na bramkę Pantilimona, jednak do zmiany wyniku potrzeba było zdecydowanie więcej precyzji. Mimo to goście nadal są punkt nad strefą spadkową i nie stracili wiele – wszyscy okoliczni rywale również przegrali swoje mecze.

West Bromwich Albion – Tottenham Hotspur 0:3
0:1 Eriksen
0:2 Kane
0:3 Kane

Ostatnie tygodnie w wykonaniu „Kogutów” Mauricio Pochettino wyglądają naprawdę rewelacyjnie. Od 11. grudnia ubiegłego roku poniosły one tylko jedną porażkę w lidze i po drodze awansowały do finału Pucharu Ligi Angielskiej, w którym zmierzą się z Chelsea. West Bromwich po zwolnieniu Alana Irvine’a przegrało z kolei swój pierwszy mecz, choć przyznać trzeba, że na pewno nie był stawiany w roli faworyta. Tottenham zwyciężył różnicą trzech goli i zwrócić należy uwagę, że znów do siatki rywala trafiał rewelacyjny Harry Kane. Jego forma stoi na naprawdę dobrym poziomie i kibice jego zespołu mogą mieć nadzieje, że uda mu się ją utrzymać do sobotnich derbów Północnego Londynu.


Chelsea – Manchester City 1:1
1:0 Remy
1:1 Silva

Na zakończenie sobotnich zmagań czekał nas największy hit tej kolejki i zarazem spotkanie, które w głównej mierze mogło już teraz zadecydować o tym, kto na koniec sezonu będzie się cieszył ze zdobycia tytułu mistrzowskiego. Liderująca Chelsea mogła zwiększyć swoją przewagę nad „Obywatelami” nawet do ośmiu punktów, co przy terminarzu The Blues nawet na tak wczesnym etapie dawałoby ogromną przewagę. Samo widowisko jednak nieco zawiodło. Brakowało odpowiedniej liczby okazji podbramkowych, a Manchester City mimo optycznej przewagi oraz tego, że szybko zdołał odpowiedzieć na gola rywala, to zwycięstwa nie zdołał zgarnąć. Na szczycie tabeli mamy więc status quo, i tylko lokalny rywal „The Citizens” zbliżył się do nich na odległość trzech oczek. Taką samą, jaką oni tracą do piłkarzy Jose Mourinho.

Arsenal – Aston Villa 5:0
1:0 Giroud
2:0 Oezil
3:0 Walcott
4:0 Cazorla
5:0 Bellerin

Forma drugiego bohatera sobotnich derbów w północnym Londynie również wygląda imponująco. Arsenal wypunktował w tym spotkaniu słabą Aston Villę i zasłużenie wygrał aż pięcioma bramkami, choć do przerwy prowadził tylko jednym trafieniem. Ogólna forma podopiecznych Paula Lamberta w tym sezonie pozostawia bardzo dużo do życzenia i jeśli nie zaczną oni szybko gromadzić kolejnych oczek, to widmo strefy spadkowej zajrzy im głęboko w oczy. Teraz mają nad nią zapas trzech punktów.The Gunners trzymają wciąż kontakt ze ścisłą czołówką i po tej kolejce mają dokładnie tyle samo punktów, co czwarte Southampton.

Southampton – Swansea 0:10:1 Shelvey

Jedna z większych niespodzianek tej serii gier. „Łabędzie” po bardzo dobrym wejściu w sezon od jakiegoś czasu zaczęły częściej gubić punkty i przed meczem z walczącym o utrzymanie odpowiedniej przewagi nad czwartym zespołem Southampton, nie mogło im się dawać zbyt wielkich szans. Tymczasem po skutecznym bronieniu dostępu do własnej bramki, Swansea w końcówce spotkania samo strzeliło jednego gola i to od razu na wagę kompletu oczek. Walijska ekipa zanotowała skok o jedną pozycję w górę tabeli, natomiast „Święci” stracili miejsce na pudle i okupują teraz czwartą lokatę.

JEDENASTKA KOLEJKI
Walters (Stoke), Kane (Tottenham)
Oezil (Arsenal), Blind (Man United), Coutinho (Liverpool), Cazorla (Arsenal)
Van Aanholt (Sunderland), Wasilewski (Leicester), Williams (Swansea)
Lloris (Tottenham)

Tabela po 23 kolejkach (pełna tabela)
PozycjaKlubLiczba punktówRóżnica goli
1.Chelsea5332
2.Manchester City4823
3.Manchester United4317
4.Southampton4220
5.Arsenal4219
****
16.Aston Villa22-19
17.Burnley20-17
18.Hull City19-13
19.Queens Park Rangers19-18
20.Leicester City17-16
Klasyfikacja strzelców po 23 kolejkach
PozycjaNazwisko strzelcaKlubLiczba goli
1.Diego CostaChelsea17
2.Sergio AgueroManchester City14
3.Charlie AustinQueens Park Rangers13
4.Alexis SanchezArsenal12
5.Harry KaneTottenham10

Obserwuj autorów na twitterze!

Michał Kozera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24