Podsumowanie 27. kolejki La Liga: Barcelona traci dystans do Realu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Jakub Seweryn
27. kolejka La Liga po raz kolejny okazała się szczęśliwa dla Realu Madryt. Królewscy umocnili się na szczycie ligowej klasyfikacji, tym razem powiększając swoją przewagę nad Barceloną do czterech punktów. Niezwykle ciekawie robi się także na dole tabeli, gdzie cztery z pięciu ostatnich drużyn La Liga wygrało w tej kolejce swoje spotkania. Zapraszamy do podsumowania weekendu w hiszpańskiej Primera Division.

Mecze 27. kolejki La Liga
Real Valladolid – FC Barcelona 1:0 (Rossi 18’)

Już na sam początek kolejki sporego kalibru niespodziankę sprawili piłkarze Realu Valladolid. Znajdująca się przed tą serią spotkań w strefie spadkowej ekipa Juana Ignacio Martineza pokonała na własnym boisku słabiutką tego dnia Barcelonę 1:0. Gościom tego dnia na boisku nie wychodziło nic. Mistrzowie Hiszpanii wyglądali na ospałych, na zupełnie bezradnych, z czego gospodarze skrzętnie skorzystali. Już po kwadransie gry w zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Fausto Rossi, który pokonał Victora Valdesa, co okazało się zwycięskim trafieniem dla Puceli. Barcelona w żaden sposób nie potrafiła odpowiedzieć i przegrała zasłużenie w Valladolid, czym znacznie utrudniła sobie zadanie obrony mistrzowskiego tytułu.

Betis Sewilla – Getafe CF 2:0 (Baptistao 16’, R.Castro 39’)

Światełko w tunelu wreszcie zobaczyli sympatycy Betisu Sewilla, który po remisie tydzień temu z Villarreal, w sobotę pokonał na własnym stadionie będące od 12 meczów bez zwycięstwa Getafe. Podopieczni Gabriela Calderona swoje zwycięstwo wywalczyli praktycznie już w pierwszej połowie, kiedy to zdobyli swoje oba gole, które pozwoliły im potem cieszyć się ze zwycięstwa. Najpierw, po rzucie rożnym, w polu karnym gości najwyżej wyskoczył Leo Baptistao, który głową pokonał Jordiego Codinę. Następnie, na sześć minut przed przerwą błyskawiczny kontratak gospodarzy na gola zamienił niezawodny w roku 2014 Ruben Castro, który zdobywa zdecydowaną większość ligowych goli Betisu. W drugiej części gry paradoksalnie bliżej było trzeciego gola dla gospodarzy, aniżeli pierwszego trafienia dla Getafe, ale wynik pozostał bez zmian. Porażka w Sewilli kosztowała posadę szkoleniowca Los Azulones, Luisa Garcię, którego na tym stanowisku zastąpił były gracz Getafe, Rumun Cosmin Contra.

Celta Vigo – Atletico Madryt 0:2 (Villa 62’, 64’)

Po porażce Barcelony z okazji wskoczenia na drugie miejsce w tabeli skorzystało Atletico Madryt. Ekipa Diego Simeone mierzyła się na wyjeździe w Vigo z grającą bardzo solidny futbol w 2014 roku Celtą. Gospodarze tego dnia byli jednak pozbawieni swojego bezsprzecznie najlepszego zawodnika, Rafinhi Alcantary, co wydatnie wpłynęło na mniejszą jakość gry drużyny Luisa Enrique. Mimo to jednak mecz był w miarę wyrównany, ale po godzinie gry przyszły ‘dwie minuty, które wstrząsnęły Celtą’, gdy dwa błyskawiczne gole zdobył zastępujący zawieszonego Diego Costę David Villa. Do tej sytuacji wcale nie musiało jednak dojść, gdyby nie fatalne zachowanie obrońcy Celty, Jonny’ego, który przy pierwszej akcji bramkowej fatalnym podaniem w kierunku Fontasa wypuścił popularnego El Guaje sam na sam z Yoelem. Gospodarze tym podwójnym ciosem zostali praktycznie znokautowani, bowiem już do ostatniego gwizdka sędziego nie potrafili się po tym pozbierać i gładko ulegli Los Colchoneros 0:2.

Granada CF – Villarreal CF 2:0 (F.Rico 23’-k., El Arabi 33’)

Po remisie na własnym stadionie z Betisem Sewilla, kolejną wpadkę zanotowała ekipa Villarreal, która tym razem przegrała na wyjeździe z walczącą o utrzymanie Granadą. Co ciekawe, spotkanie rozgrywało się wg bardzo podobnego scenariusza, jak rozegrany kilka godzin wcześniej mecz Betisu z Getafe. Granada praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty była drużyną zdecydowanie lepszą od „Żółtej Łodzi Podwodnej” i już w pierwszych 45 minutach przełożyła tę przewagę na gole. W 23. minucie gry grający wyjątkowo na pozycji stopera Bruno Soriano zdaniem sędziego faulował w polu karnym Rikiego, a jedenastkę na gola zamienił pewnie Fran Rico. Gospodarze poszli za ciosem i nie minęło dziesięć minut, a było już 2:0. Rico tym razem świetnie uruchomił El Arabiego, a ten w sytuacji
sam na sam z Asenjo podwyższył wynik spotkania. W kolejnych minutach niewiele się zmieniło – to wciąż ekipa z Andaluzji pokazywała swoją zdecydowaną wyższość tego dnia nad Villarreal. Dopiero w samej końcówce goście byli w stanie stworzyć sobie jakiekolwiek sytuacje do zmiany rezultatu, ale bez skutku i trzy punkty pozostały w Granadzie.

Espanyol Barcelona– Elche CF 3:1 (D. Lopez 2’, Colotto 21’, Pizzi 58’ – Fuentes-sam. 88’)

Jeszcze jedno jednostronne spotkanie miało miejsce w niedzielne południe w Barcelonie, gdzie miejscowy Espanyol nie dał żadnych szans beniaminkowi z Elche. Drużyna Javiera Aguirre miała tego dnia wielką broń w postaci doskonale rozgrywanych stałych fragmentów gry. Już w drugiej minucie takowy wykonywany przez Simao przyniósł trafienie głową Davida Lopeza. Niespełna 20 minut później sytuacja się powtórzyła. Raz jeszcze z rzutu wolnego centrował Simao, a tym razem golkipera Elche pokonał stoper Diego Colotto. Do tego momentu śmiało mogło być 4:0 dla gospodarzy, bowiem chwilę wcześniej znakomitych sytuacji nie wykorzystali Sergio Garcia i Christian Stuani. Trzeci cios popularne ‘Papużki’ zadały po przerwie, gdy po indywidualnej akcji dość szczęśliwie, po rykoszecie, Manu Herrerę pokonał Pizzi. Espanyol w pełni zdominował tego dnia Elche i nie może tej opinii zmienić nawet bramka samobójcza Fuentesa na 1:3 w samej końcówce pojedynku.

UD Almeria – Sevilla FC 1:3 (A.Vidal 85’ – Bacca 30’, Carrico 50’, Gameiro 76’)

Kontynuując meczowe podobieństwa tej kolejce, czas wspomnieć o małych derbach Andaluzji między Almerią i Sevillą rozegranych w niedzielę, bowiem pojedynek ten ułożył się analogicznie do spotkania Espanyolu z Elche sprzed kilku godzin. „Drużyna dzisiaj bardzo chciała, ale nie mogła” – te słowa trenera Almerii, Francisco, mówią bardzo wiele o tym spotkaniu, bowiem grająca z dwoma napastnikami na boisku i Rakiticiem na ławce Sevilla była tego dnia zdecydowanie lepsza, choć na bramki musiała czekać nieco dłużej niż Espanyol. W 30. minucie do siatki rywala trafił Carlos Bacca, który po podaniu Gameiro wykorzystał sytuację sam na sam z Estebanem. Tuż po przerwie po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym Almerii zachował się Daniel Carrico i zrobiło się już 2:0 dla gości. O zwycięstwie Sevilli przesądził na kwadrans przed końcem Kevin Gameiro, wykorzystując doskonałe dośrodkowanie rezerwowego Rakiticia. Gospodarzy stać było tylko na honorowe trafienie Aleixa Vidala po bardzo składnej akcji zespołowej. Co ciekawe, dla Sevilli była to pierwsza stracona bramka od czterech spotkań.

Real Madryt – Levante UD 3:0 (C. Ronaldo 11’, Marcelo 49’, Nikos-sam. 81’)

Lider rozgrywek, Królewscy z Madrytu, w pełni wykorzystali potknięcie Barcelony, by w niedzielę odskoczyć Katalończykom na cztery punkty. Podopieczni Carlo Ancelottiego bardzo pewnie ograli w niedzielę Levante na Santiago Bernabeu 3:0. Goście z Walencji wyszli na to spotkanie niezwykle defensywnie, z pięcioma obrońcami oraz trzema defensywnymi pomocnikami, jednak i to na niewiele się zdało, bowiem już w jedenastej minucie gry pięknym strzałem głową popisał się Cristiano Ronaldo i zaskoczył najlepszego bramkarza tego sezonu, Keylora Navasa. Drugi cios praktycznie bezradnemu w ofensywie rywalowi Real zadał tuż po przerwie, kiedy to efektowną indywidualną akcją popisał się Brazylijczyk Marcelo. Trzeci gol, to już ‘zasługa’ obrońcy Levante, Nikosa Karabelasa, który w końcówce spotkania, w niegroźnej sytuacji wpakował piłkę do własnej siatki. Los Blancos kontynuują znakomitą formę w 2014 roku i pewnie zmierzają po tytuł mistrza Hiszpanii.

Valencia CF – Athletic Bilbao 1:1 (Alcacer 23’ – Aduriz 53’-k.)

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 27. kolejki Primera Division, na Estadio Mestalla w Walencji przyjechał Athletic Bilbao. Nietoperze oraz Lwy stoczyły w niedzielny wieczór bardzo ciekawe wyrównane spotkanie, które niestety jednak zostało wypaczone przez błędy sędziego Fernandeza Borbalana. Hiszpański arbiter międzynarodowy najpierw uznał bramkę Paco Alcacera w 23. minucie gry, gdy podający Hiszpanowi Sofiane Feghouli był wcześniej na dość wyraźnym spalonym. Po przerwie z kolei Fernandez Borbalan naprawił ten stan rzeczy kolejnym błędem, tym razem dyktując dla nich rzut karny za domniemany faul Feghoulego na Anderze, który na bramkę zamienił Aritz Aduriz. Obie drużyny miały jeszcze szanse na sięgnięcie po trzy punkty, ale ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1, co śmiało można uznać za kolejny krok zespołu z Bilbao w kierunku czwartego miejsca, premiującego grą w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Osasuna Pampeluna – Malaga CF 0:2 (Samuel 14’, Amrabat 65’)

Grająca w ostatnich kolejkach pod bardzo dużą presją Malaga zwyciężyła w poniedziałek w Pampelunie w meczu z miejscową Osasuną. To spotkanie było niezwykle otwarte, dzięki czemu kibice obu drużyn obejrzeli naprawdę znakomite widowisko. Więcej sytuacji bramkowych i strzałów na bramkę mieli gospodarze, którym tego dnia brakowało jednak najważniejszego elementu w piłce nożnej, skuteczności pod bramką świetnie broniącego tego dnia Willy’ego Caballero. Zespół Bernda Schustera skrzętnie z tego skorzystał, zdobywając dwie bramki z kontrataków. Po kwadransie gry przepięknego gola zdobył Samuel Garcia, a w drugiej połowie wynik na 2:0 ustalił jeden z lepszych piłkarzy na boisku, Nordin Amrabat. Gościom nie przeszkodziła nawet czerwona kartka obejrzana przez Jesusa Gameza tuż po wznowieniu gry po przerwie. Malaga przynajmniej na chwilę oddaliła się od strefy spadkowej.

Real Sociedad – Rayo Vallecano 2:3 (I. Martinez 1’, Pardo 45’ – Larrivey 4’-k., Bueno 47’, Rochina 67’)

W sobotę wielką niespodziankę sprawił Real Valladolid, swój mecz wygrał także Betis Sewilla, to i w poniedziałek po trzy punkty sięgnęło także Rayo Vallecano. Wyczyn podopiecznych Paco Jemeza można śmiało porównać do zwycięstwa Valladolid nad Barceloną, bowiem ekipie z Madrytu udało się wygrać w San Sebastian przeciwko silnemu Realowi Sociedad. To było bardzo ciekawe spotkanie od pierwszych sekund, bo ci, którzy spóźnili się choćby pięć minut, stracili dwa gole, po jednym z każdej ze stron. Najpierw ładnego gola głową zdobył stoper gospodarzy, Inigo Martinez, a już w czwartej minucie gry do wyrównania z rzutu karnego doprowadził Joaquin Larrivey. Tuż przed przerwą Baskowie raz jeszcze wyszli na prowadzenie za sprawą Rubena Pardo, który pokonał bramkarza rywali szczęśliwym strzałem z 16 metrów. W drugiej części gry niespodziewanie to goście zdominowali to spotkanie. Tuż po wznowieniu gry błyskawiczne wyrównanie, po fatalnym błędzie Zubikaraia, zapewnił przyjezdnym Alberto Bueno. Dwadzieścia minut później Bueno rozegrał ładną kombinację z Rubenem Rochiną i ten potężnym strzałem ze skraju pola karnego zapewnił Rayo niezwykle cenne i absolutnie zasłużone zwycięstwo.

Statystyki 27. kolejki La Liga

Padło 27 goli
Pokazano 49 żółtych i 2 czerwone kartki
Mecze obejrzało 269 tysięcy widzów (26,9 tys. na mecz)

Jedenastka kolejki: Willy (Malaga) - Rukavina (Valladolid), Mitrovic (Valladolid), Marcelo (Real M.) – D. Lopez (Espanyol), Saul (Rayo), Xabi Alonso (Real M.),N’Diaye (Betis), Rossi (Valladolid) – Villa (Atletico), Bacca (Sevilla)

Ławka rezerwowych: Marino (Valladolid), Miranda (Atletico), F.Rico (Granada), Simao (Espanyol), Amrabat (Malaga), Di Maria (Real M.), Gameiro (Sevilla).

Piłkarz kolejki: Antonio Rukavina (Valladolid)

Prawy obrońca Realu Valladolid zaprezentował się wzorowo w meczu z Barceloną, kompletnie wyłączając z gry Brazylijczyka Neymara. Podobnie, jak dwa tygodnie temu Joseba Zaldua z Realu Sociedad, tak teraz defensor Los Pucelanos zostaje graczem kolejki.

Cienias kolejki: Neymar (Barcelona)

Tymczasem na drugim biegunie znalazł się właśnie brazylijski gwiazdor Barcelony, który w sobotę rozegrał chyba najgorsze spotkanie od momentu dołączenia do drużyny z Camp Nou. Byłemu graczowi Santosu tego dnia nie wychodziło zupełnie nic.

Bramka kolejki: gol Samuela w meczu z Osasuną

Zawodnik Malagi popisał się pięknym technicznym sytuacyjnym uderzeniem po dośrodkowaniu Nordina Amrabata, zdobywając przy tym przepięknego gola.

Tabela La Liga po 27. kolejce [pełna tabela] :

1. Real M. 67 punkty, bramki 76:26
2. Atletico 64, 63:21
3. Barcelona 63, 74:22
4. Athletic 51, 50:31
5. Villarreal 44, 47:33
(…)
16. Getafe 27, 23:42
17. Valladolid 26, 29:44
18. Almeria 26, 26:49
19. Rayo 26, 29:61
20. Betis 18, 23:56

Rozkład 28. kolejki La Liga (14-17.03) [pełny terminarz] :

Getafe – Granada (piątek, godzina 21)
Levante – Celta (sobota, 16)
Rayo – Almeria (sb, 18)
Malaga – Real M. (sb, 20)
Atletico – Espanyol (sb, 22)
Elche – Betis (niedziela, 12)
Barcelona – Osasuna (nd, 17)
Sevilla – Valladolid (nd, 19)
R. Sociedad – Valencia (nd, 21)
Villarreal – Athletic (poniedziałek, 22)

Klasyfikacja strzelców:

Cristiano Ronaldo (Real M.) – 24 gole
Diego Costa (Atletico) – 21
Alexis (Barcelona) - 16
Griezmann (R. Sociedad), Messi (Barcelona), Benzema (Real M.) – 15
Pedro (Barcelona), Villa (Atletico) – 13
Javi Guerra (Valladolid) - 12
Uche (Villarreal), Bacca (Sevilla) - 11

Skróty wszystkich spotkań 27. kolejki La Liga:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24