Podział punktów przy Konwiktorskiej. Smolarek nie zemścił się na Polonii [WIDEO]

Łukasz Roszkowski
W spotkaniu Polonii z Jagiellonią oba zespoły musiały zadowolić się jednym punktem. Po lepszej pierwszej połówce gości, w drugiej za odrabianie strat wzięli się piłkarze "Czarnych Koszul". W barwach zespołu z Białegostoku zadebiutował Euzebiusz Smolarek.

Przed spotkaniem wielu ekspertów zastanawiało się, jak będzie prezentowała się Jagiellonia bez swojego motoru napędowego - Macieja Makuszewskiego oraz ostoi defensywy, Thiago Cionka.

Początkowe minuty spotkania należały do zawodników Czarnych koszul, którzy co chwilę gościli pod bramką strzeżoną przez Łukasza Skowrona. Piłkarze z Białegostoku natomiast jako taktykę na pierwszą część spotkania przyjęli długie utrzymywanie się przy piłce i kontrataki, gdy tylko nadaży się ku temu okazja.

Pierwsza groźniejsza sytuacja białostoczan miała miejsce w 13. minucie, kiedy to do Tomasza Kupisza podawał Łukasz Tymiński. Młody zawodnik nie zdołał wykorzystać nadarzającej się sytuacji na pokonanie golkipera gości. Od tej pory podopieczni Tomasza Hajty złapali przysłowiowy wiatr w żagle i już osiem minut później mieli kolejną groźną sytuację. Tym razem dobrą interwencją popisał się Mariusz Pawełek, który przeciął podanie jagiellończyków.

W 24. minucie sympatycy Jagiellonii mogli mieć powody do radości. Po pięknej, koronkowej akcji, w której brali udział Łukasz Tymiński, Nika Dzalamidze oraz Tomasz Frankowski, białostoczanie objęli prowadzenie. Kolejne minuty spotkania to znowu lepsza gra gospodarzy, którzy kilkukrotnie mogli umieścić piłkę w bramce strzeżonej przez Skowrona. Można więc stwierdzić, że golkiper Jagiellonii podczas tego spotkania się nie nudził. Niekwestionowaną rolę odegrał również sędzia Robert Małek, który nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Daniela Gołębiewskiego, przyznając rację swojemu asystentowi, który podniósł chorągiewkę uznając, że zawodnik z Warszawy był na pozycji spalonej. Jednak czujne oko telewizyjnych kamer potwierdziło, że bramka powinna zostać uznana.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli zawodnicy z Białegostoku. W 50. minucie po rajdzie bokiem boiska Tomasza Kupisza, piłka znalazła się pod nogami Tomasza Frankowskiego, który postanowił ją zostawić nadbiegającemu Rafałowi Grzybowi. Ten jednak uderzył futbolówkę w środek bramki strzeżonej przez Pawełka.

Odmiana w postawie gospodarzy nastąpiła w 56. minucie, kiedy to na boisku pojawił się Łukasz Teodorczyk. Zawodnik już po pięciu minutach przeprowadził groźną akcję, która mogła zakończyć się zdobyciem wyrównującej bramki.

W kolejnych minutach Jagiellonii dopisywało szczęście, ponieważ piłka albo minimalnie mijała bramkę strzeżoną przez Łukasza Skowrona, bądź też odbijała się od słupka. Ostatecznie jednak w 79. minucie sfaulowany został jeden z zawodników Czarnych Koszul. Do piłki ustawionej przed polem karnym podszedł Tomasz Brzyski, który umieścił ją w okienku bramki zawodników z Podlasia. W ostatnich minutach zawodnicy obu zespołów próbowali zmienić losy meczu, jednak bezskutecznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24