Pogoń przed Jagiellonią: dwie niewiadome dla Macieja Skorży

W zespole jest respekt przed wicemistrzem Polski i obecnym liderem ekstraklasy, ale jest też bojowe nastawienie.

- Przed nami trzeci mecz w sezonie i drugi na swoim boisku. Chcemy odnieść pierwsze zwycięstwo, a przy okazji zagrać tak, jak w drugiej połowie w meczu z Wisła, ale w jeszcze lepszym wykonaniu – mówi Maciej Skorża.

Trener Portowców zdecydowanie częściej się uśmiechał w ostatnim tygodniu. Klub wzmocnił drużynę skrzydłowym Dariuszem Formellą i stoperem Laszą Dwalim, a do zdrowia wrócili m.in. Adam Frączczak, David Niepsuj czy Jarosław Fojut.

- W tej chwili udało się wszystkich postawić na nogach. Adam, który najdłużej był poza zespołem, trenuje już na pełnych obrotach, jego dyspozycja jest coraz lepsza. Jeżeli uda uniknąć kolejnych kłopotów zdrowotnych, to będę miał całkiem spore pole manewru na większości pozycji. To mi pozwoli też popracować nad grą. Chcę, by drużyna potrafiła zmieniać taktykę w czasie meczu i tego się uczymy – mówi szkoleniowiec.

Formella i Dwali są zdrowi. Pierwszy nawet zaliczył świetny debiut w Pogoni. Tyle, że nowi nie mogą liczyć, że od razu wskoczą do wyjściowego składu. Skorża podkreśla, że muszą się jeszcze lepiej poznać z kolegami, by na ewentualnych nieporozumieniach boiskowych nie cierpiała drużyna.

- Przed spotkaniem z Jagiellonią mam dwa znaki zapytania co do wyjściowego składu. Ostatnie treningi muszą mi odpowiedzieć na kogo postawić – mówi trener Skorża.

Wiemy już, że Pogoń zmieniła swój plan przygotowań do niedzielnego meczu. Po sobotnim treningu drużyna uda się na zgrupowanie do hotelu.

- To po to, by mieć jeszcze trochę czasu na odprawę, wyciszenie, zebranie myśli i by zawodnicy byli w pełni skupieni przed spotkaniem – tłumaczy Skorża.

Jak pomysł się sprawdzi (czasami praktykowali go również poprzedni szkoleniowcy Pogoni) – będzie kontynuowany.