- To dla nas wielki dzień. Po długim czasie ogłaszamy, że Pogoń ma partnera głównego. Kilka lat szukaliśmy, ale była to trudna sytuacja z różnych względów. W międzyczasie nawiązaliśmy współpracę z firmą Toyotą Kozłowski, która układała się od początku wzorowo, bo nie było negocjacji, ale rozumieliśmy się bez słowa. Wrażliwość rodziny Kozłowskim na oczekiwania społeczeństwa, regionu jest godna pochwały. Trudno znaleźć takich ludzi. Dla nich to nie biznes, ale potrzeba serca – mówił Jarosław Mroczek, prezes Pogoni. - Dumny jestem, że uzgodniliśmy nowy wymiar współpracy.
Szef klubu nie chciał zdradzić szczegółów współpracy, a kwota zastrzyku finansowego dla Pogoni pozostanie tajemnicą.
- Czas umowy ma mniejsze znaczenie, bo po roku następuje ocena tej współpracy, czy też może pojawić się jeszcze większa firma gotowa do tej roli. Na razie jest to rok z opcją przedłużenia – mówił Mroczek. - Bez partnera głównego byłoby nam bardzo ciężko. W pewnym sensie nasz budżet to jazda na krawędzi, ale w tym całym torciku budżetowym wypełniliśmy kwestię przychodów od partnerów biznesowych. Bez tej współpracy nie zrobilibyśmy tych ruchów i może tych, które wykonamy. Nic nie deklaruję, ale otwiera to pewne szanse.
- My też mamy to szczęście, że będziemy na przodzie koszulki – podkreślał Jan Kozłowski, prezes firmy Toyota Kozłowski. - Naszą współpracę widzimy na trzech poziomach: społeczeństwo Szczecina, kibice i miasto. Postaramy się, by nasza współpraca jeszcze bardziej się rozwijała, a ma to zadowalać miasto, kibiców i klub. Mając tak piękny obiekt jest to potrzebne
Jan Kozłowski nie przedstawił konkretnych oczekiwań wobec drużyny.
- Nie wyobrażam sobie sportu bez wiary. Jeśli więc mamy piękny obiekt i jest ogromne zainteresowanie, także firm, to pozwala myśleć optymistycznie. Firma i klub mają fajne strategie. Trzeba na tym budować naszą przyszłość. Myślimy o tym, by Pogoń miała swoje miejsce na podium.
Prezes firmy uciął temat, czy rodzina zwiększy poziom posiadanych akcji w SSA Pogoń. Ale też przyznał, że widzi szansę, by przeprowadzić rozwój klubu poprzez rozbudowę struktury organizacyjnej.
- To wisienka na torcie na naszej współpracy. Nasza współpraca z czasem osiągała coraz większy zakres, ale i my stawaliśmy się coraz większymi kibicami. Cieszymy się, że obrało to taki kierunek. Nasza działalność i klub mają spójne wartości dlatego ta współpraca ma duży potencjał – stwierdził Michał Kozłowski, wiceprezes firmy.
Na centralnym miejscu meczowych koszulek będzie tylko nazwa „Toyota” bez nazwiska rodziny.
- Wynika to z prawnych kwestii używania logotypów Toyoty w Polsce i na świecie. To jedyna akceptowalna forma prezentacji naszej centrali. Promujemy firmę w Polsce, ale nie przeszkadza nam brak nazwiska – dodał Michał Kozłowski.
Pod względem biznesowym to był dobry weekend dla Pogoni, bo dzień wcześniej klub poinformował o podpisaniu umowy z tzw. partnerem wiodącym. Została nim Fabryka Papieru Kaczory. Logo firmy będzie widoczne na koszulkach zawodników - na plecach, pod numerami.
Umowa ma obowiązywać przed sezon 2023/24. Finansowe szczegóły nie zostały publicznie podane, ale prezes Mroczek mówił o znaczącym wsparciu. Ciekawostką jest fakt, że firma jest związana z rodziną żony Ediego Andradiny.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?