Po pięciu kolejkach podopieczni Skorży zajmują przedostatnie miejsce, ale w klubie nikt nie zrobił się przez to nerwowy. Z jednej strony Pogoń zagrała z zespołami, które obecnie są w czołówce ligi, co świadczy, że teraz są w formie, z drugiej strony przynajmniej jednej porażki mogła uniknąć, a jeden punkt więcej na koncie może windować zespół o kilka pozycji.
- Spojrzenie na tabelę nie jest miłe, ale spokojnie, wierzę, że wkrótce nasza lokata będzie dużo lepsza. Dojrzewamy. Jak utrzymamy poziom pracy, gry z ostatnich spotkań i dołożymy jeszcze skuteczność, to na pewno będzie coraz lepiej. Analizując 5 spotkań – to poniżej oczekiwań to pierwsza połowa w Lubinie. Ale może była potrzebna, byśmy nigdy więcej się tak nie zaprezentowali. Niech to będzie przestrogą dla całej drużyny – mówi Skorża.
Początek sezonu to skromna liczba widowisk w ekstraklasie. W drugiej kolejce w żadnym ze spotkań nie padła bramka w pierwszej połowie, a i tych po zmianie stron było mało. Także Pogoń musiała męczyć się z tym, że np. Jagiellonia czy Lechia (zespoły z ligowej czołówki poprzedniego sezonu) nastawiły się w Szczecinie na remis.
- Byłem bardzo zaskoczony że Lechia ustawiła się tak defensywnie. Nastawiałem chłopaków na coś innego. Nie wiem, czy to nie jest czasami pewien trend w naszej lidze. W tym sezonie gramy bez podziału punktów, a jak ktoś popełni błąd to ciężko to później odrobić. Może jest przez to więcej kalkulacji. Trudno winić regulamin rozgrywek, ale kilka drużyn gra bardziej ostrożnie, zachowawczo. Może i jest bardziej sprawiedliwie, ale widowiska są mniej atrakcyjnie. Oby się to rozkręciło – dodaje szkoleniowiec Portowców.
Rafał Majka liderem Bora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?