Pogoń z Lechią bez bramek. Pierwszy punkt w Szczecinie

Jakub Lisowski
Szczecin 14 08 2017ekstraklasa pilki noznej mecz po miedzy poginia szczecina a lechia gdanskna zdjeciu jakub wawrzyniak joao nunes i dawid kortfot.andrzej szkocki / polska press
Szczecin 14 08 2017ekstraklasa pilki noznej mecz po miedzy poginia szczecina a lechia gdanskna zdjeciu jakub wawrzyniak joao nunes i dawid kortfot.andrzej szkocki / polska press Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin zagrała dobrze, walczyła do ostatniej akcji, ale Dusana Kuciaka nie zdołała pokonać. Goście punkt zawdzięczają właśnie swojemu bramkarzowi.

Pogoń przystąpiła do meczu w składzie identycznym, który świetnie zaprezentował się w środowym spotkaniu z Lechem Poznań. „Kolejorz” został pokonany 3:0 i wyeliminowany z Pucharu Polski. Portowcy na Lechię chcieli przygotować identyczną formę. W dniach poprzedzających poniedziałkowe spotkanie trener Maciej Skorża nie miał wszystkich zawodników na treningach, ale wszyscy stanęli pełni sił w odpowiednim momencie.

Lechia miała mniej zmartwień kadrowych przed przyjazdem do Szczecina. W dodatku klub po słabszym starcie w rozgrywkach i po transferach z klubu (Rafał Janicki przeszedł do Lecha, a Mario Maloca wyjechał do Niemiec) postanowił uzupełnić szeregi. 29-letni Błażej Augustyn uzupełnił linię obrony i zagrał w Szczecinie od 1. minuty. Tremy pewnie nie miał, bo za sobą ma występy w Anglii, Szkocji czy Włoszech, a w i polskiej ekstraklasie zagrał 26 razy (dla Legii i Górnika Zabrze) i zdobył 2 bramki. Inny nowy zawodnik w składzie Lechii – Patryk Lipski (wychowanek Salosu Szczecin) - mecz rozpoczął na rezerwie.

Więcej zmartwień trener gości Piotr Nowak miał z formą podopiecznych. Po przegranej z pierwszoligową Bytovią Bytów w PP nie brakło sygnałów, że jeśli i w Szczecinie powinie mu się noga, to straci posadę w Gdańsku. Skorża i jego zawodnicy mieli zachować maksymalną koncentrację.

- Zgubi nas myślenie, że Lechia jest teraz słaba. Tak nie jest. Dostali reprymendę od kibiców, będą rozmowy z trenerem. Wyjdą na nas tak samo zmobilizowani, jak my byliśmy przed Lechem. I wiemy, że musimy zagrać świetnie pod każdym względem – mówił przed meczem szkoleniowiec Pogoni. - Jeśli zagramy tak samo, jak z Lechem, to nawet skład rywala nie będzie miał znaczenia. Ale też pamiętajmy, że Lechia ma takich graczy, którzy nawet przy słabszej grze zespołu, potrafią indywidualną akcją przesądzić o wyniku.

Nim spotkanie się rozpoczęło, to piłkarze wkroczyli na murawę w asyście żołnierzy polskiej armii, a publiczność odśpiewała cztery zwrotki hymnu. Wszystko w przededniu Święta Wojska Polskiego.

Portowcy rozpoczęli spotkanie z animuszem. Narzucili tempo i przy lepszym rozprowadzeniu dwóch akcji mogli sobie stworzyć w pierwszym kwadransie bramkowe sytuacje. Gdańszczanie zaczęli zachowawczo, ale nie trzymali się kurczowo swojej połowy. W 14. minucie świetną okazję zmarnował dla nich Paweł Stolarski.

Pierwsza połowa zakończyła się bez bramek, ale widowisko mogło się podobać. Pogoń przeważała, ale brakowało jej dobrego wykończenia. Dusan Kuciak nie został zmuszony do wielkich interwencji, choć raz wygarnął piłkę spod nóg Adamowi Gyurcso w sytuacji sam na sam. Łukasz Załuska też się nudził. Goście czyhali na kontrę, ale szczecinianie w destrukcji grali uważnie. Raz oszczędził ich sędzia, bo sędzia Kwiatkowski miał podstawę, by tuż przed przerwą wyrzucić z boiska Cornela Rapę.

Druga połowa inna. Lechia zagrała odważniej, dłużej utrzymywała się przy piłce i częściej dochodziła do pola karnego. Pogoń inicjatywę oddała, ale próbowała uzyskać prowadzenie. Sytuacji bramkowych było jednak mało po obu stronach boiska. Gospodarze często źle rozwiązywali swoje akcje, bo na skrzydło zbiegał Adam Frączczak i w polu karnym brakowało piłkarza, który mógłby powalczyć o górną piłkę ze stoperami Lechii.

Kwadrans przed końcem Pogoń miała dwie bramkowe akcje. Strzał Gyurcso z wolnego Kuciak cudem wybił na róg, a po nim Lasza Dwali uderzył w słupek. Był to sygnał dla gospodarzy, by jednak się uaktywnić. Portowcy przycisnęli, ale trzech punktów nie zdobyli. Na pocieszenie – po dwóch ligowych porażkach na swoim boisku, szczecinianie mają pierwszy punkt.

Pogoń Szczecin – Lechia Gdańsk 0:0
Pogoń: Załuska – Niepsuj Ż, Rapa Ż, Dwali, Nunes – Drygas (78. Hołota), Piotrowski (82. Murawski) – Formella Ż (65. Listkowski), Kort, Gyurcso – Frączczak.
Lechia: Kuciak – Nunes, Wojtkowiak (77. Krasic), Vitoria, Augustyn Ż, Wawrzyniak - Stolarski, Matras (83. Łukasik), F. Paixao (62. Lipski), Peszko – M. Paixao.
Sędzia Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 8320

Ronaldo zawieszony nawet na 12 meczów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pogoń z Lechią bez bramek. Pierwszy punkt w Szczecinie - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24