15 listopada 2013 roku to data pierwszego meczu reprezentacji Polski pod wodzą Adama Nawałki. Kadra grająca bez większego pomysłu, walki, po prostu słabo. Kadra, która przegrała 0:2, według wielu rozgrywając najgorszy mecz w ostatnich latach. Potem przyszedł jeszcze remis z Irlandią, porażka ze Szkocją, a do eliminacji Euro 2016 przystępowaliśmy wobec tego pełni obaw.
O ile zwycięstwo z Gibraltarem (wielu narzekało na słabą pierwszą połowę) poprawić nastrojów nie mogło, to to, co wydarzyło się w ciągu ostatniego półtora miesiąca, zmieniło atmosferę wokół kadry i w niej samej o 180 stopni. Historyczne zwycięstwo nad Niemcami, ciężki mecz ze Szkocją i po początkowych męczarniach bardzo okazałe zwycięstwo w Gruzji sprawiły, że ten rok zakończymy na pozycji lidera eliminacyjnej grupy D.
Choć mecz ze Szwajcarią jest tylko spotkaniem towarzyskim, w którym szansę gry mają otrzymać ci piłkarze, którzy zazwyczaj spędzali czas w kadrze na ławce rezerwowych, to piłkarze polskiej reprezentacji zapowiadają walkę o zwycięstwo. - Będzie to dobre przetarcie dla nas wszystkich. Uciera się powiedzenie, że wynik jest sprawą drugorzędną, jednak ta reprezentacja zawsze gra o zwycięstwo – powiedział Artur Boruc, a wtórował mu również Tomasz Jodłowiec. - Przede wszystkim gramy lepiej jako drużyna. W reprezentacji panuje coraz lepsza atmosfera. Myślę, że jest to związane z wynikami. Przede wszystkim uwierzyliśmy w siebie i będziemy chcieli cały czas wygrywać.
Jest spora szansa na to, że mecz ze Szwajcarią we Wrocławiu obejrzy komplet 42 tysięcy widzów. Do poniedziałku sprzedano powiem około 35 tysięcy biletów. W jakim zestawieniu zobaczymy polską kadrę? Adam Nawałka zdradził na konferencji prasowej, że w pierwszej połowie polskiej bramki bronił będzie Artur Boruc, a w drugiej Łukasz Fabiański. Nie chciał mówić o zmianach wśród zawodników z pola, ale od pierwszej minuty można się spodziewać między innymi Pawła Olkowskiego, Thiago Cionka, Tomasza Jodłowca czy Pawła Zielińskiego.
Również Szwajcarzy nie przystąpią do tego meczu w najsilniejszym zestawieniu. Selekcjoner Vladimir Petković pozwolił odpocząć filarom szwajcarskiej defensywy – golkiperowi Yannowi Sommerowi z Borussii Moenchengladbach i Stephanowi Lichtsteinerowi z Juventusu Turyn. W składzie „Helwetów” nie zabraknie jednak gwiazd – we Wrocławiu powinniśmy zobaczyć takich piłkarzy jak Gokhan Inler, Blerim Dżemaili czy Xherdan Shaqiri. Powinni się także pojawić byli klubowi koledzy naszych bramkarzy – Valon Behrami, którego z Fiorentiny zna Boruc, a także Johan Djourou, były kolega Łukasza Fabiańskiego.
Szwajcarzy z dobrej strony zaprezentowali się w tym roku na brazylijskim mundialu, gdzie prowadzeni byli jeszcze przez Ottmara Hitzfelda. Odpadli co prawda w 1/8 finału, jednak późniejszemu finaliście rozgrywek, Argentynie, ulegli dopiero po dogrywce. Eliminacji do Euro 2016 nie zaczęli jednak dobrze – najpierw ulegli Anglii, a później niespodziewanie przegrali ze Słowenią. Ostatnio było już lepiej. Po planowym zwycięstwie z San Marino przyszedł ważny i pewny triumf nad Litwą.
W dotychczasowych meczach obu reprezentacji lepszym bilansem może pochwalić się reprezentacja Polski. Z dziewięciu rozegranych spotkań biało-czerwoni wygrali cztery, lecz tylko raz schodzili z boiska pokonani. W XXI wieku oba zespoły spotkały się raz, kiedy w towarzyskim meczu w Larnace w 2001 roku reprezentacja Polski triumfowała 4:0.
O tak okazałe zwycięstwo we Wrocławiu będzie trudno, ale po ostatnich meczach wszyscy są optymistami. Początek dzisiejszego spotkania o 20.45. Relacja na żywo, a także późniejsze materiały wprost ze Stadionu Miejskiego, dostępne będą oczywiście na łamach Ekstraklasa.net!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?