Poprawia się sytuacja kadrowa w Lechu Poznań

Maciej Lehmann / Głos Wielkopolski
Rafał Murawski wraca do zdrowia, podobnie jak inni piłkarze Lecha
Rafał Murawski wraca do zdrowia, podobnie jak inni piłkarze Lecha Marek Zakrzewski
Sytuacja kadrowa Lecha staje się coraz lepsza. Na pełnych obrotach trenują już Marcin Kamiński, Szymon Pawłowski oraz Rafał Murawski.

Dwaj pierwsi mogą być już do dyspozycji trenera w meczu z Widzewem. "Muraś" potrzebuje jeszcze przynajmniej trzech, a może nawet czterech tygodni, by dojść do formy. Wcześniej szansę na grę w meczach o ligowe punkty mogą dostać Kebba Ceesay, Dawid Kownacki oraz Barry Douglas.

Wczoraj przy Bułgarskiej trenowała młodzież i rekonwalescenci. Trener Rumak dał bowiem wolny dzień aż siedmiu piłkarzom z podstawowego składu, który wygrał z Gliwicach z Piastem. Krótki odpoczynek od futbolu mieli Wołąkiewicz, Henriquez, Trałka, Hama-lainen, Claasen, Lovrencsics i Linetty. - Cieszę się, że szybciej niż przewidywano będę mógł skorzystać z "Kamyka" czy "Szymka". Widać, że w leczeniu najważniejsza jest głowa. Jak zespół wygrywa, szybciej chce się wrócić na boisko. Jak duch jest dobry, to ciało się szybciej regeneruje - z uśmiechem mówił trener Rumak.

W tej chwili największe zaległości treningowe ma Rafał Murawski. - Dla niego dopiero rozpoczyna się trening z pełnym obciążeniem. Gdyby porównać to do zimowego okresu przygotowawczego, to dla niego jest dopiero 1 stycznia. Można obliczyć, ile czasu będzie jeszcze potrzebował, by dojść do formy - mówi szkoleniowiec.

- Rzeczywiście, fizycznie jestem jeszcze słaby, ale trzeba zacisnąć zęby i gonić kolegów. Czterech miesięcy przerwy, nie da się odrobić w tydzień - dodaje kapitan. "Muraś" zdradził, że oprócz treningów na boisku, ma jeszcze zajęcia z fizjoterapeutami. - Kolano jeszcze trochę boli, ale najważniejsze, że jest coraz lepiej - dodaje.

Dyskwalifikacja grozi bowiem Luisowi Henriquezowi, który w meczu z Pogonią ostro potraktował Bartosza Ławę. Sędzia nie zauważył fauli, ale wychwyciły go kamery telewizyjne. - Muszę porozmawiać z Luisem, bo nie po raz pierwszy atakuje za mocno - przyznał Rumak. Ciekawe, czy jeśli Panamczyk będzie musiał w niedzielę pauzować, szansę debiutu dostanie Barry Douglas.

Szkot znowu wczoraj zszedł wcześniej z zajęć. - Z nim nic się nie dzieje - uspokaja trener. - Musiał tylko wykonać dodatkowe ćwiczenie tlenowe, dlatego biegał, a nie wziął udziału w gierce - wyjaśnił Mariusz Rumak.

G³os Wielkopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24