Prandelli: Balotelli był wspaniały, to był świetny mecz

Jak ocenia pan występ Mario Balotellego w dzisiejszym spotkaniu
Mario był wspaniały. Zagrał świetnie, podobnie jak cały zespół. Świetnie poruszał się na boisku, był zawsze w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Uważam, że był to jego świetny występ. Zrobił dokładnie to, co kazałem mu zrobić.

Oglądając dzisiejsze spotkanie nie sposób było nie przecierać oczu ze zdumienia, bowiem Niemcy zostali przez Włochów całkowicie stłamszeni.
Wydaje mi się, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania. Staraliśmy się dać z siebie wszystko, nawet jak momentami dość mocno ryzykowaliśmy ofensywną grą. Jestem dumny z moich podopiecznych. To naprawdę świetni piłkarze. Wprawdzie bardzo młodzi, ale znakomici. Mamy doskonałych zawodników, takich jak Andrea Pirlo. Dedykuję to zwycięstwo wszystkim, którzy wspierali nas w tych trudnych czasach.

Czy teraz nadejdzie dla Was czas na świętowanie?
Nie mamy czasu na świętowanie, bo mamy przed sobą najważniejszy mecz turnieju. To jest dopiero początek realizacji naszych marzeń. Koncentrujemy się już na najbliższym spotkaniu. Hiszpania to niesamowita reprezentacja, mająca świetnych zawodników, ale przygotujemy się do finału tak samo, jak do dzisiejszego meczu z Niemcami. To oni będą faworytami - pracowali na to miano od lat.

Reprezentacja Włoch rodziła się w bólach przed turniejem EURO 2012. Nikt na początku czerwca nie stawiał na ekipę Prandellego, a tymczasem Włosi za dwa dni zagrają w finale.
To było ogromne wyzwanie dla naszej drużyny. Chcieliśmy odnowić zespół i wiedzieliśmy, że potrzebujemy na to czasu. Nasza siła leżała w tym, że Ci gracze są niesamowicie zdeterminowani by wygrywać już teraz.

Dziennikarze zapytali również o przedwczesne zejście z boiska Mario Balotellego.
Balotellego złapał skurcz, więc nie chciałem ryzykować jego zdrowia, skoro mamy w perspektywie finał z Hiszpanią. Miał on problem z mięśniem, dlatego zdecydowałem się wcześniej zdjąć go z boiska.

Ze Stadionu Narodowego w Warszawie notował - Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net