Prezes Jagiellonii wściekły: Gorzej już chyba być nie może

Oceniamy Jagiellonię za mecz z Podbeskidziem: Totalna kompromitacja

Podbeskidzie to przedostatnia drużyna Ekstraklasy. W rundzie jesiennej obecnego sezonu Górale ugrali tylko 6 punktów i przed rozpoczynającą się rundą, nikt nie dawał im szans na przetrwanie w krajowej elicie. Sobotni mecz miał więc tylko jednego faworyta. - Przegrać z ostatnią drużyną 0:4, to różnica klas. Można przegrać 0:1, ale po dobrej grze, wtedy nie ma jakichś wielkich pretensji. A tu dobrze, że nie skończyło się jeszcze wyższą porażką - z żalem przyznaje Kulesza na łamach Sport.pl. - Gorzej już chyba być nie może - dodaje.

W Białymstoku przed startem rundy rewanżowej wszyscy wierzyli w huczne zapowiedzi ze strony trenerów i piłkarzy, którzy zapewniali znaczną poprawę miejsca w ligowej tabeli. Liga jednak szybko zweryfikowała plany jagiellończyków.

Ekipie z Białegostoku zabrakło walki. Drużyna kompletnie nie przypominała tej, którą kilka tygodni temu oglądaliśmy na tureckich boiskach w czasie obozów przygotowawczych. - Może za dobrze piłkarze mają? - zastanawia się prezes. - Taki Alexis Norambuena niedawno został wybrany najlepszym zawodnikiem za ubiegły rok, a teraz praktycznie zawala nam cały mecz. Przy pierwszym golu zawaliło trzech piłkarzy. Norambuena nie powinien pozwolić dorzucić piłki, Michał Pazdan dał się wyprzedzić, a Jakub Słowik stał i patrzył, a mógł do tej piłki wyjść, piąstkować, rzucić się - mówi Kulesza.

Jagiellończycy nie mają za dużo czasu nad dogłębnym rozmyślaniem o przyczynach tej porażki. Już w najbliższy czwartek rozegrają bowiem pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe w ramach Pucharu Polski. Ich rywalem będzie krakowska Wisła.

źródło: [Sport.pl](http://www.sport.pl/sport/1,67926,13454414,Cezary_Kuleszaprezes_JagielloniiTo_byl_dramat.html "")_

JAGIELLONIA - serwis specjalny Ekstraklasa.net