Prezes Wisły Puławy: Nie mogliśmy nic z tym zrobić

Tomasz Biaduń
Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły Puławy
Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły Puławy Polskapresse
- My jesteśmy jedynie potencjalnym użytkownikiem i nie jesteśmy w stanie na obiekcie nic zmienić bez zgody właściciela. Co my mogliśmy? - rozkłada bezradnie ręce Grzegorz Nowosadzki, prezes Wisły, która ciągle nie może grać w Puławach z powodu braku licencji dla stadionu.

Komisja ds. Licencji PZPN odnotowała aż osiemnaście punktów, przemawiających za tym, że stadion w Puławach nie może zostać dopuszczony do gry. Czyja to wina? A może związek jest zbyt drobiazgowy?
To nie są do mnie pytania, a do właściciela obiektu (jest nim MOSiR - red.). My jesteśmy jedynie potencjalnym użytkownikiem i nie jesteśmy w stanie na obiekcie nic zmienić bez zgody właściciela. Co my mogliśmy? Tylko zaprosić panów z PZPN po odbiorze stadionu. I taka wizytacja się odbyła, komisja przygotowała materiał, a potem podjęła taką, a nie inną decyzję. My nie mamy nic więcej do powiedzenia w tej kwestii. Ja muszę się skupić na bieżącym działaniu i na życiu klubu. Natychmiast skontaktowaliśmy się z Puszczą Niepołomice (najbliższy rywal Wisły - red.), podejmując rozmowy. Wynika z nich, że prawdopodobnie teraz zagramy w Niepołomicach, a w rundzie rewanżowej u siebie.

Liczy Pan na to, że wiosną nie będzie już przeszkód i będziecie grać w Puławach?
Mam nadzieję, że stanie się to mimo wszystko wcześniej. Niestety, nie zależy to zupełnie od klubu. Powtarzam, że nie jesteśmy właścicielem obiektu, a to on decyduje, co się na nim dzieje.

To chyba wyjątkowo frustrująca dla Was sytuacja, bo uwijaliście się, jak w ukropie, żeby zdążyć załatwić wszystkie formalności przed środowym meczem?
Ja mam tylko nadzieję, że to nie przełoży się na zawodników. Wierzę w to, to są twardzi chłopcy, grali już w trudnych warunkach w trzeciej lidze, też byli zmuszeni do częstych wyjazdów. Owszem, jest to frustrujące, bo wszyscy czekaliśmy na ten stadion ze spokojem i nadzieją. W końcu Wisła jest z Puław i tutaj powinna grać. PZPN ma jednak swoje przepisy i je egzekwuje.

Rozmawiał Tomasz Biaduń / Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24