Prijović poza kadrą na mecze z Chojniczanką i Lechią. Napastnik trenuje z rezerwami

Konrad Kryczka
Aleksandar Prijović
Aleksandar Prijović Grzegorz Jakubowski / Polska Press
Stanisław Czerczesow w szerokiej kadrze na mecze z Chojniczanką oraz Lechią nie znalazł miejsca dla Aleksandara Prijovicia. Oficjalnie Szwajcar nie zmieścił się z powodów sportowych. Nieoficjalnie chodziło natomiast o jego zachowanie z meczu z Lechem.

Nieobecność Prijovicia w szerokiej kadrze na te dwa spotkania jest sporym zaskoczeniem. Szwajcar serbskiego pochodzenia co prawda nie każdy mecz zaczynał w wyjściowej jedenastce, ale i tak w obecnym sezonie meldował się na boisku aż 21 razy. Napastnika można zatem uznać za ważną część warszawskiego zespołu. Dziwić zatem może sposób tłumaczenia jego nieobecności w kadrze drużyny na najbliższe spotkania. - Taka była decyzja trenera, zadecydowały jednak kwestie sportowe - wyjaśniła w rozmowie z pilkanozna.pl rzeczniczka prasowa Legii, Izabela Kuś.

Trudno jednak uwierzyć w tę wersję wydarzeń. Zwłaszcza, że - dziwnym zbiegiem okoliczności - Prijović w meczu z Lechem nie popisał się zachowaniem. Napastnik wszedł na boisko z ławki, nie wniósł za wiele do gry, a na dodatek - co istotniejsze dla jego obecnej sytuacji - już po ostatnim gwizdku miał spore pretensje do Igora Lewczuka. Spięcie między zawodnikami nie przekształciło się w nic poważniejszego dzięki interwencji asystenta Czerczesowa, Aleksandara Vukovicia. Serb uspokoił gorącą sytuację, a sami piłkarze mówili po meczu, że na boisku nie doszło właściwie do niczego niepokojącego, a oni nadal są kolegami.

Obok tych wydarzeń nie przeszedł jednak spokojnie sam Czerczesow. Szkoleniowiec Legii w swojej trenerskiej karierze wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie będzie tolerował "gwiazdorzenia", czy przewinień dyscyplinarnych. Co więc dalej z Prijoviciem? Na razie czeka go kilka treningów z drugą drużyną, a co później, trudno powiedzieć. Wątpliwy (albo raczej niemożliwy do realizacji) jest najbardziej drastyczny scenariusz, czyli pożegnanie napastnika. Najprawdopodobniej czeka go jednak jakaś kara finansowa, a następnie powrót do normalnych zajęć z pierwszą drużyną.

źródło: Piłka Nożna/legia.sport.pl

Więcej o LEGII WARSZAWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24