Puszcza przegrała z Pelikanem w meczu na szczycie

Michał Lipka/Gazeta Krakowska
Pelikan Łowicz wygrał na wyjeździe z Puszczą Niepołomice
Pelikan Łowicz wygrał na wyjeździe z Puszczą Niepołomice Krzysztof Nowacki / Polskapresse
Trwa kompleks Puszczy wobec Pelikana. Niepołomiczanie nie wygrali z rywalami jeszcze ani razu, a wczoraj zanotowali czwartą porażkę (dwa mecze zremisowali). Przełamali się tylko w golach, bo bramka Sebastiana Janika z rzutu karnego jest pierwszą strzeloną łowiczanom.

Puszcza zaczęła mecz lepiej, bo szybko stworzyła sobie dwie okazje, by objąć prowadzenie. Najpierw z kilkunastu metrów sprytnie uderzał Sebastian Janik, ale świetną interwencją popisał się Mariusz Różalski. W 7 min przebojem wdarł się w pole karne Paweł Moskwik, ale oddał słaby i niecelny strzał.

Puszcza domagała się też jedenastki po tym, jak w polu karnym upadł Marcin Biernat, ale sędzia nie zareagował. Z każdą minutą niepołomiczanie byli jednak coraz bardziej bezradni. Pelikan z kolei rzadko opuszczał własną połowę boiska, cierpliwie czekając na swoją szansę. Defensywa Puszczy zaspała w pierwszej połowie dwukrotnie - i za każdym razem kończyło się to golem.

Dośrodkowanie Michała Adamczyka przedłużył głową Patryk Bojańczyk, a piłka trafiła do niekrytego Mariusza Soleckiego, który najpierw przerzucił piłkę nad Krystianem Stępniowskim, a następnie trafił już do pustej bramki.

Goście podwyższyli wynik w 45 min. Znowu piłkę w pole karne wrzucił Adamczyk, a nieudana pułapka ofsajdowa skończyła się celnym strzałem głową Mykoły Dremluka, który miał ułatwione zadanie, bo z interwencją spóźnił się golkiper.

W przerwie w Puszczy doszło do jednej zmiany. Debiutującego na pozycji defensywnego pomocnika Biernata zastąpił bardziej ofensywnie nastawiony Dawid Kałat. Rezerwowy rozruszał kolegów, ale przede wszystkim miał łatwość w dochodzeniu do klarownych sytuacji. Gdyby miał stuprocentową skuteczność, to Puszcza wygrałaby ten mecz. Bolesne w skutkach było zwłaszcza pierwsze "pudło" z 53 min. Kałat uderzył nad poprzeczkę, znajdując się w niezwykle dogodnym położeniu. Rewanż ze strony Pelikana był zabójczy. Z dystansu kapitalnie przymierzył Karol Kopeć, który trafił w samo "okienko". Zamiast 1:2 było więc 0:3.

Stracona bramka podłamała Puszczę, która zaczęła grać nerwowo, szybko starając się zniwelować straty. Defensorzy Pelikana mieli jednak problemy tylko z upilnowaniem Kałata. Ten jeszcze dwukrotnie groźnie uderzył, ale Różalski był wczoraj dobrze usposobiony i sparował oba strzały.

Nadzieję na osiągnięcie lepszego wyniku wlała akcja Leszka Taraska, którego rajd w polu karnym zakończył faulem Radosław Domińczak. Czerwona kartka i wykorzystany karny przez Janika miały zapewnić atrakcyjną końcówkę mecu. Osłabiony Pelikan bronił się jednak bardzo mądrze i do ostatniego gwizdka nie dopuścił do żadnego zagrożenia.
Puszcza zagrała bardzo przeciętnie i przegrała zasłużenie. Jeżeli chce się utrzymać na miejscu lidera, to musi natychmiast poprawić swoją dyspozycję.

Puszcza Niepołomice - Pelikan Łowicz 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Solecki 22, 0:2 Dremluk 45, 0:3 Kopeć 55, 1:3 Janik 83 karny.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Żółte kartki: Moskwik, Stępniowski, Janik - Trakul, Mycka, Zwoliński.

Czerwona kartka: Domińczak 83 (faul ratunkowy)

Widzów 400.

Puszcza: Stępniowski - Szymonik, Jurkowski, Księżyc, Tarasek - Janik, Lizak (61 Popiela), Biernat (46 Kałat), Nowak, Paul (69 Rodin) - Moskwik (81 Balawender).

Pelikan: Różalski - Maksymow, Kowalczyk, Dremluk, Adamczyk (52 Domińczak) - Kopeć (57 Zwoliński), Mycka (77 Bończak), Solecki, Łakomy, Wyszogrodzki - Bojańczyk (57 Trakul).

Gazeta Krakowska

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24