Radomski: Puchar dla Cracovii jest ważną sprawą

Jak zdrowie?
Wszystko jest w porządku. Trenuję, ale nie wiem, czy będę grał z Lechem. W poniedziałek pierwszy raz trenowałem po przerwie z drużyną, we wtorek też.

Patrząc na wyniki drużyny pod Pana nieobecność, to trener chyba Pana wystawi?
Dla nas liga jest jednak ważniejsza niż ten puchar. Muszę z trenerem zadecydować, czy zagrać czy nie.

W Pana przypadku sobotni występ z Polonią Bytom byłby ważniejszy?
Tak, sądzę że tak.

Gdyby wam ktoś obiecał zwycięstwo z Polonią Bytom i porażkę z Lechem, to by Pan zgodził się na taki układ?
Tak, bo punkty są nam bardzo potrzebne, nawet kosztem pucharu. Wszystkie mecze są wprawdzie ważne, ale liga najważniejsza.

Rywal mocny, choć ostatnio nie wiedzie mu się w lidze.
To dobra drużyna, uważam, że zagrała świetny mecz z Manchesterem City. W lidze teraz przegrała, ale to taki zespół, po którym można się spodziewać wszystkiego. Może zagrać dobry mecz, ale mam nadzieję, że nie przeciwko nam.

Sytuacja z trenerem jest dziwna, może was dekoncentrować.
Nie pomaga nam to, ale my na razie nie myślimy o innym trenerze. Trener Ulatowski jeszcze jest, trenujemy normalnie, a co będzie, to zobaczymy.

Został u Pana sentyment do Lecha?
Na pewno, to jest mój klub, zawsze go noszę w sercu, ale po ostatnim meczu z nim nie mam dobrych wspomnień...

A czy kolejna porażka nie zdołuje was jeszcze bardziej?
Ja tak nie podchodzę do tego, żeby nie zagrać, bo można przegrać mecz. Wychodzi się po to, by wygrać i dać z siebie wszystko. Jeśli ktoś ma inne myśli, to nie powinien wychodzić na boisko.

Czy spotkał się Pan z taką sytuacją, że dzień przed meczem nie wiadomo, kto poprowadzi zespół?
Prowadzi trener Ulatowski.

Klub jednak szuka trenera...
Nie chcę się na ten temat wypowiadać, czas pokaże, ja się koncentruję na meczu, czy będę mógł zagrać czy nie. Sprawę trenera zostawiam...

Rozmawiał Jacek Żukowski