Real po trzy punkty z Levante

To już czwarte i zarazem ostatnie spotkanie obu drużyn w tym sezonie. Co ciekawe, bilans dotychczasowych potyczek w tym sezonie nie jest wcale korzystny dla Los Blancos. Pod koniec września mecz obu drużyn na stadionie Ciutat de Valencia zakończył się bezbramkowym remisem. Dowodzeni przez Mourinho gracze nie mogli przebić się przez dobrze zorganizowaną obronę i pomoc Levante.

W grudniu nadszedł moment odgryzienia się za ligową wpadkę, tym razem w Pucharze Króla. Bez wątpienia misja ta udała się, ponieważ Real zdemolował gości z Walencji aż 8-0 notując tym samym najwyższą jak do tej pory wygraną w tym sezonie. Merengues nie mieli litości dla podopiecznych Luisa Garcii Plazy obnażając ich wszystkie słabości.

Już w roku 2011 nadszedł czas rewanżu. Pewny awansu Mourinho nie tylko zdecydował się wyjątkowo na podróż do Walencji w dniu meczu, ale także na danie odpoczynku kilku swoim gwiazdom z Cristiano Ronaldo na czele. Skutkiem lekceważącego podejścia do meczu Realu Madryt, a także urażonej dumy zawodników gospodarzy po laniu na Bernabeu było zwycięstwo Granotes 2 do 0.

Mimo, że w pamięci kibiców tkwi głównie wspomniane 8-0 w Madrycie, to Levante nie jest w żadnym wypadku ekipą, którą można lekceważyć. W ostatnich trzech ligowych meczach podopieczni Garcii odnieśli komplet zwycięstw, w tym jedno sensacyjne na wyjeździe z trzecim w tabeli Villarrealem. Wypadałoby także przypomnieć fakt, że w styczniowym meczu z FC Barceloną Granotes stawiali dzielny opór na Camp Nou, a nawet zdołali trafić do bramki Victora Valdesa przegrywając jedynie 1-2.

Zatem z pozoru nudny mecz zapowiada się bardzo ciekawie i nie jest powiedziane, że Mou i spółka z łatwością zainkasują 3 punkty, co pozwoli im się zbliżyć na co najmniej jeden dzień na 2 punkty do lidera. Portugalski trener zamierza dać odpoczynek najważniejszym ogniwom swojej ekipy z Xabim Alonso i Mesutem Özilem na czele. Na ławce ma zasiąść także Emmanuel Adebayor. W obliczu zawieszenia Casillasa za czerwoną kartkę w bramce Królewskich wystąpi najprawdopodobniej Antonio Adan.

Relacja LIVE ze spotkania od 20 na Ekstraklasa.net!