To był najciekawiej zapowiadający się mecz jedenastej serii spotkań II ligi. Naprzeciw siebie stanęły pierwszy i czwarty zespół w tabeli. Błękitni zagrali z liderem niezły mecz.
Spotkanie w Stargardzie nie rozpoczęło się jednak po myśli gospodarzy. Po 6 minutach przegrywali już 0:2. Najpierw stracili gola z karnego, a później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Stargardzki zespół nie zrezygnował jednak z walki o dobry wynik i ruszył do ataku. Gospodarze agresywnie bronili i często gościli w okolicy bramki gości. W 24 minucie kontaktowego gola strzelił Bartosz Flis, który skutecznie wykończył akcję Wojciecha Fadeckiego. W pierwszej części stargardzianie raz jeszcze skierowali piłkę do siatki Rakowa, ale sędzia uznał, że Przemysław Brzeziański był na spalonym. Gospodarze mieli zupełnie inne zdanie na ten temat, ale ich protesty nic nie dały.
W drugiej połowie oba zespoły więcej było rywalizacji w środku boiska, a mniej sytuacji bramkowych. Błękitni w 85 minucie doprowadzili do remisu, dzięki rywalom. Obrońca Rakowa Patryk Szymański nie zrozumiał się z bramkarzem Tomaszem Loską, piłkę przejęli gospodarze, a Sebastian Inczewski nie zmarnował okazji.
Błękitni Stargard - Raków Częstochowa 2:2 (1:2)
Bramki: Flis 24 i Inczewski 85 - Figiel (k) 3 i Petrasek 6.
Błękitni: Wróbel, Rogala, Baranowski, Liśkiewicz, Szymusik (46 Karmański), Lisowski, Kazimierowicz, Czapłygin (86 Pluta), Flis (74 Magnuski, Fadecki, Brzeziański (65 Inczewski).
Polecamy na gs24.pl:
Bieg Górski na szczecińskiej Gubałówce [zdjęcia]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
