Rafał Ulatowski rozpoczął swą pracę z „pasiakami” od nieco pechowego 1:2, ale już w kolejnym meczu futbolowa fortuna była przy jego drużynie. Rzeszowianie od 41. minuty grali w przewadze, a na koniec okazało się, że nie musieli nawet trafić do siatki, aby zaksięgować upragnione trzy punkty.
Gospodarzy wyręczył Piotr Żemło, który w 78. minucie chciał zapewne wybić głową piłkę spod swojej bramki, ale wyszło tak, że skierował ją do siatki. Tym samym Resovia wygrała piąty mecz w sezonie, poprawiła sobie humory po trzech porażkach z rzędu i, choć sytuację w tabeli ma trudną, będzie zimować w nieco lepszych nastrojach.
Sam mecz lepiej rozpoczął faworyt. Pierwszy groźny strzał oddał Michał Surzyn, ale Branislav Pindroch nie spał w bramce, który po chwili znów mógł się wykazać, gdy po rzucie rożnym sparował futbolówkę nad poprzeczkę. Rzeszowianie długo mieli problemy ze stworzeniem jakiejkolwiek klarownej sytuacji.
W 38. minucie pokazał się jednak Kelchukwu Ibe-Torti. Nigeryjczyk próbował minąć Jakuba Szreka, a ten sfaulował go tuż przy linii końcowej. Po analizie VAR arbiter pokazał piłkarzowi Odry Opole czerwoną kartkę, ale Resovia też poniosła stratę, bo Ibe-Tori doznał urazu, który wykluczył go z dalszej gry.
Przed przerwą o gola „do szatni” mógł się pokusić Filip Mikrut, jednak z parunastu metrów nie wcelował w światło bramki. Po chwili uderzał z dystansu, był bardziej precyzyjny, ale Artur Haluch nie dał się zaskoczyć.
Tuż przed końcem połowy, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Radosław Adamski nie sięgnął futbolówki tuż pod bramką i obie strony dostały kwadrans na odpoczynek.
Po zmianie stron minął kolejny kwadrans i Resovii wyszła akcja, która miała prawo zakończyć się sukcesem; Rafał Mikulec wykonał prostopadłe podanie, Adrian Łyszczarz wycofał piłkę do Kamila Mazka, ale ten, powstrzymywany przez obrońców, nie zadał gościom ciosu z bliskiej odległości.
Po wyjściu na prowadzenie rzeszowianie nie pokpili sprawy, dowieźli wynik do ostatniego gwizdka i choć pozostaną w czerwonej strefie, to jednak w bliskiej odległości od miejsc, które dają utrzymanie.
Resovia - Odra Opole 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Żemło 78 samobójcza.
Resovia: Pindroch – Adamski, Osyra, Lempereur (62. Ciepiela) – Kanach, Urynowicz – Mikulec, Ib-Torti (42. Eizenchart), Mazek, Łyszczarz – Mikrut. Trener: Rafał Ulatowski.
Odra: Hałuch – Spychała (86. Sula), M.Kamiński, Żemło, Szrek – Niziołek, Purzycki – Hebel (44. Pikk), Czapliński, Surzyn – Sarmiento. Trener: Adam Nocoń.
Sędziował: Piszczelok (Katowice).
Żółte kartki: Łyszczarz, Ciepiela - Purzycki, Spychała, Czapliński, Szrek.
Czerwona kartka: Szrek [41.].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?