Robert Pich: Chcemy coś ugrać w Szczecinie i odbudować psychikę [ROZMOWA]

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
Robert Pich
Robert Pich Paweł Relikowski/Gazeta Wrocławska
- Teraz już do każdego musimy podchodzić tak, abyśmy je wygrywali i naładowali się pozytywnymi emocjami. Chodzi o to, by znaleźć pozytywny punkt zaczepienia, bo dwa ostatnie spotkania nam nie wyszły - mówi Robert Pich, pomocnik Śląska Wrocław.

Jak Pan ocenia porażkę z Göteborgiem?
Pierwsza połowa była lepsza z naszej strony. Mieliśmy kilka sytuacji, w których mogliśmy strzelić bramki. Trzeba było to zrobić, bo właśnie ten pierwszy gol był decydujący. Po nim w drugiej połowie Göteborg przejął inicjatywę, łatwiej im się grało. Za szybko straciliśmy też drugą bramkę. Potem było praktycznie po meczu. Nie mieliśmy wielu sytuacji.
Szkoda, bo chcieliśmy pograć jeszcze w pucharach, ale nic nie strzeliliśmy w dwumeczu.

W niedzielę mecz z Pogonią - jak do niego podejdziecie?
Teraz już do każdego musimy podchodzić tak, abyśmy je wygrywali i naładowali się pozytywnymi emocjami. Chodzi o to, by znaleźć pozytywny punkt zaczepienia, bo dwa ostatnie spotkania nam nie wyszły. Dlatego ważne, abyśmy w Szczecinie coś ugrali a nasza psychika się odbudowała.

Czy raca, która spadła na boisko, mogła mieć wpływ na wasze zachowanie przy drugim golu? Trochę to wyglądało tak, jakby niektórzy zastanawiali się, czy mecz nie będzie przerwany przez holenderskiego arbitra.
Myślę, że to raczej nasza wina. Przed tą sytuacją mieliśmy rzut wolny i z kontry dostaliśmy bramkę. Przy pierwszym golu wychodziliśmy z akcją z własnej połowy. W takich meczach podobne błędy są wykorzystywane przez rywala. Niezależnie od tego, co się dzieje na boisku, to każdy z nas musi być zawsze, w każdej sekundzie skoncentrowany. Nie sądzę, aby pirotechnika miała znaczenie.

W którym momencie przegraliście tę rywalizację?
Tak jak mówiłem - pierwszy gol był bardzo ważny, no chociaż gdybyśmy przy tym wyniku w ostatnich minutach trafili, to byłby remis 1:1 i awans. Zaraz jednak szybko była druga bramka. Wiadomo - przy 0:1 jeszcze można coś ugrać.

Długimi momentami gracie nieźle, ale tracicie bramki po prostych błędach.
Z jednej strony faktycznie tracimy gole po naszych błędach, ale z drugiej też sami za mało strzelamy. Nie mieliśmy może 100-procentowych sytuacji, ale okazje były. Trzeba nad tym popracować, bo w takich spotkaniach nie ma się pięciu-sześciu szans, ale jedną czy dwie i trzeba to wykorzystać. Tak zrobił Göteborg.

Pogoń Szczecin - Śląsk. Zwyciężyć na pocieszenie [ZAPOWIEDŹ, GDZIE MECZ W TV, NA ŻYWO, ONLINE]

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24