Rosja pokonała Szwecję i pozostaje w grze o Euro 2016 (ZDJĘCIA)

Michał Bezuch
Po bramce Artema Dziuby reprezentacja Rosji pod wodzą nowego szkoleniowca Leonida Słuckiego pokonała zespół "Trzech Koron". Bohaterem szalonej końcówki spotkania był bramkarz gospodarzy - Igor Akinfiejew. "Sborna" w dalszym ciągu jest na trzecim miejscu w tabeli grupy G, ale traci tylko jeden punkt do drugich Szwedów.

Rosjanie od samego początku spotkania wykazywali większą inicjatywę. Już w 9. minucie do siatki trafił Roman Szirokow, jednak sędzia liniowy podniósł choragiewkę, gdyż kapitan „Sbornej” był jego zdaniem na spalonym. Decyzja ta była mocno dyskusyjna, a łatwość, z jaką Rosjanie przedarli się pod bramkę Isakssona, musiała zmartwić trenera Erika Hamrena i szwedzkich kibiców. Gospodarze nie rezygnowali i stworzyli dwie kolejne świetne sytuacje w 17. i 19. minucie. Najpierw po podaniu Kokorina tuż obok słupka uderzył Szatow, później Kokorin podawał do Szirokowa, który z bliskiej odległości trafił wprost w Isakssona. Bezzębni Szwedzi nie potrafili oddać choćby jednego, nawet niecelnego strzału na bramkę, jeśli nie liczyć nieuznanej bramki zdobytej po faulu w ataku Granqvista. Nielicznie próby „Trzech Koron” opierały się na długich piłkach do Zlatana Ibrahimovicia, który próbował zgrywać głową do swoich kolegów, jednak doświadczona rosyjska obrona była świetnie zorganizowana.

Piłkarze Leonida Słuckiego dopięli swego w 38. minucie. Po dynamicznej akcji prawym skrzydłem w polu karnym znalazł się Igor Smolnikow, który odegrał na dziesiąty metr do Artema Dziuby. Napastnik Zenita miał mnóstwo miejsca i czasu, by precyzyjnie przymierzyć, a piłka odbiła się od słupka i wtoczyła się do pustej bramki – Isaksson wcześniej opuścił ją, by ratować sytuację, ale Smolnikow był od niego szybszy. Rosjanie do końca pierwszej połowy kontrolowali przebieg gry.

Szwedzi wybiegli na drugą połowę wyraźnie umotywowani, a duży pozytywny wpływ na grę „Trzech Koron” miało wprowadzenie Oli Toivonena i Marcusa Berga. Obraz drugiej połowy był kompletnie odmienny od tego z pierwszej odsłony, a taktycznym szachom ustąpiła szybka gra z obu stron, akcja przenosiła się dynamicznie od bramki do bramki. Szwedzi stworzyli sobie aż cztery bardzo groźne sytuacje, a Rosjanie odpowiadali groźnymi kontratakami.

W 63. minucie Forsberg trafił w boczną siatkę. W 82. minucie mogło być 2:0 dla Rosjan, ale po delikatnym technicznym strzale Kokorina piłkę sprzed pustej bramki wybił Martin Olsson. Tempo gry z każdą minutą rosło i kibice na stadionie Spartaka w Moskwie mogli obserwować szaloną końcówkę z Igorem Akinfiejewem w roli głównej. Golkiper CSKA najpierw zatrzymał uderzenie z woleja Marcusa Berga, a w doliczonym czasie gry strzał z dwóch metrów Isaaca Thelina, a tuż przed końcowym gwizdkiem popisał się paradą po płaskim uderzeniu Emila Forsberga zza pola karnego. Nerwów w końcówce mógł rosyjskim kibicom oszczędzić Aleksandr Kokorin, który zmarnował dwie znakomite sytuacje.

W przekroju całego spotkania gospodarze wygrali zasłużenie. Zespół Erika Hamrena wyraźnie przespał pierwszą połowę, a pospolite ruszenie nie okazało się wystarczające do wyrównania stanu rywalizacji. Szwedzi paradoksalnie grali lepiej po zejściu z boiska Zlatana Ibrahimovica. W tabeli grupy G „Trzy Korony” z 12 punktami na koncie utrzymały drugie miejsce, ale mają już tylko jedno oczko przewagi nad trzecią „Sborną”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24