Rozwój pokonał Chojniczankę po zaciętym meczu

Piotr Furtak/Dziennik Bałtycki, Patryk Trybulec/Dziennik Zachodni
Po pewnej wygranej Chojniczanki z Górnikiem Wałbrzych sympatycy klubu z Chojnic ufali, że ich drużyna przywiezie trzy punkty z Katowic. Pierwsza połowa spotkania na to wskazywała.

Chojniczanie mieli co najmniej kilka wyśmienitych okazji, wykonywali rzut karny... ale bez efektu bramkowego. Już w 10. minucie meczu przed wyśmienitą okazją do objęcia prowadzenia stanął Feruga. Nie trafił jednak do pustej bramki. Sześć minut później wydawało się, że goście muszą objąć prowadzenie. Po faulu Solińskiego na Mikołajczaku arbiter wskazał "na wapno". Do wykonywania jedenastki wyznaczono Markowskiego. Jego strzał został jednak obroniony przez bramkarza Rozwoju, Bartosza Solina który sam sprokurował rzut karny, faulując rywala. - Bartek źle się zachował, zresztą można więcej powiedzieć na temat jego gry. Po tym karnym mogło być źle albo bardzo źle - mówił po spotkaniu trener Rozwoju.

Piłkarze z Katowic nie potrafili stworzyć żadnej groźniejszej sytuacji. Tymczasem w 35. minucie meczu doskonałą okazję miał Retlewski, który po podaniu Mikołajczaka nie trafił jednak do pustej bramki. - Po kwadransie byłem pełen obaw, bo Chojnice grały naprawdę dobry futbol i pokazały, że mają zawodników, biorąc pod uwagę drugoligowe warunki, naprawdę klasowych - relacjonował trener Rozwoju, Mirosław Smyła.

Początek drugiej połowy również należał do Chojniczanki. W 48. minucie meczu po strzale Iwanickiego z dystansu piłka wyleciała z rąk bramkarza i wpadła do siatki. Piłkarze z Chojnic długo nie cieszyli się jednak z prowadzenia. Dwie minuty później było 1:1. Bramkę dla Rozwoju strzelił Tyc. Przez kolejne minuty meczu przewagę mieli piłkarze z Katowic. W 67 minucie meczu po błędzie obrońców Chojniczanki Wolny strzelił na 2:1 dla Rozwoju. W 82 minucie meczu wyrównał wprowadzony 5 minut wcześniej Orłowski. Chwilę później ten sam zawodnik znów umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną. Przez ostatnie minuty spotkania obie drużyny za wszelką cenę próbowały zdobyć bramkę na wagę trzech punktów. Udało się to gospodarzom. W ostatniej akcji meczu bramkę na 3:2 zdobył Gacki.

- Wydaje mi się, że to był najtrudniejszy mecz, z najtrudniejszym przeciwnikiem, jaki do tej pory rozegraliśmy w II lidze. Chojniczanka to zespół, który spokojnie może rywalizować o najwyższe cele. Z kolei większość naszych zawodników cały czas uczy się tej ligi. Dwóch, trzech grało wcześniej na podobnym poziomie, reszta to młodzi ludzie uczący się i zdobywający doświadczenie - podkreślił szczęśliwy szkoleniowiec beniaminka.

Rozwój Katowice - Chojniczanka Chojnice 3:2 (0:0)

Bramki: 0:1 - Paweł Iwanicki (47), 1:1 - Tadeusz Tyc (50), 2:1 - Maciej Wolny (67), 2:2 - Paweł Orłowski (82), 3:2 - Damian Gacki (90+3)

Rozwój: Soliński - Mielnik, Gałecki, Lis, Winiarczyk, Gacki, Zalewski, Król (74 Paszek), Tkocz (88 Kapias), Wolny, Tyc (88 Kut)

Chojniczanka: Misztal - Piszczek, Markowski, Szałek, Sylwestrzak, Iwanicki (88 Kapsa), Feruga, Feciuch, Garuch, Mikołajczak (77 Orłowski), Retlewski (67 Rysiewski)

Sędzia: Łukasz Sobiło (Legnica)

Widzów: 450

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24