Ruch Chorzów: królestwo za napastnika!

Marcin Tabor
Maciej Jankowski lada chwila może opuścić Ruch
Maciej Jankowski lada chwila może opuścić Ruch T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Brak klasowego napastnika to problem wielu klubów naszej ekstraklasy. Dotknął on również zespół, który pomimo niewielkich funduszy, zawsze potrafił wykreować nowy bądź odbudować już zapomniany talent. Ruch Chorzów, bo o nim mowa, ma poważny problem z napastnikami i jeśli szybko nic się nie zmieni, to może stać się poważnym kandydatem do spadku.

Ruch Chorzów nie wygrał od 10 meczów. Czy przełamie się z Legią?

Andrzej Niedzielan, Artur Sobiech, Arkadiusz Piech, Maciej Jankowski i Paweł Abbott. To napastnicy którzy ostatnie lata grali w Ruchu Chorzów i stanowili o jego sile rażenia. Każdy z nich miał swój styl i każdy był gwarancją bramek. Szybkość Niedzielana i Jankowskiego, waleczność Piecha oraz instynkt Abbotta powodowały drżenie rąk u bramkarzy drużyny przeciwnej. Niestety dla chorzowian te czasy już się skończyły. Dziś trudno szukać w drużynie Niebieskich klasowego napastnika. Grzegorz Kuświk i Pavel Sultes nie spełniają pokładanych w nich nadziei. O ile Sultes lepiej czuje się na pozycji cofniętego napastnika, o tyle Kuświk nie potrafi wykorzystać swoich umiejętności, a te jak przekonuje trener Zieliński, posiada.

Ostatnim klasowym napastnikiem jest Jankowski, jednak ten lada moment może odejść z klubu. Jest wiele spekulacji na jego temat. Łączy się go z Zagłębiem Lubin oraz z zespołami z lig zachodnich, jednak ten wciąż gra w barwach Ruchu, a taka niepewna sytuacja jest niekomfortowa zarówno dla trenera jak i samego zawodnika. Jego sprzedaż w tym momencie wydaje się strzałem w kolano, jednak pieniądze z jego ewentualnego transferu mogą okazać się niezbędne dla klubu. Ruch w dalszym ciągu nie zapłacił Józefowi Wojciechowskiemu za transfer Sadloka, który większość czasu spędził w gabinecie lekarskim i Sultesa. Były prezes Polonii Warszawa straszy nawet podaniem klubu do sądu. Nawet jeśli Jankowski zostanie w klubie, to i tak w dalszym ciągu za mało.

Niebiescy słynęli przede wszystkim z duetów i to zarówno, gdy sięgali po trzecie miejsce w lidze, (duet Niedzielan - Sobiech) jak i po wicemistrzostwo (Jankowski - Piech). Działacze Ruchu twierdzą jednak, że ich ostatnim zakupem będzie bramkarz. Oczywiście konkurencja młodemu Kamińskiemu się przyda, ale samą obroną meczów się nie wygrywa. Dobitnie pokazują to ostatnie wyniki. Dwa remisy u siebie po 1-1 z Lechem oraz Lechią i niewymuszona przegrana na wyjeździe z Cracovią 2-1 pokazują, że chociaż Niebiescy mają w składzie doświadczonych pomocników, to ich akcji nie ma kto wykańczać.

Gdyby nie dwie przepiękne bramki Marcina Malinowskiego, to Ruch zamiast dwóch prawdopodobnie nie miałby żadnego punktu i zajmowałby ostatnie miejsce w tabeli. Okienko transferowe wciąż jest otwarte, lecz działacze mogą mieć problem z zakontraktowaniem klasowego napastnika, gdyż komisja licencyjna ograniczyła ich możliwości finansowe, ale skoro udało się odbudować Piecha i wykreować Jankowskiego, to może uda się i tym razem. A może w Chorzowie już nie ma tej magii która sprawiała, że piłkarze wznosili się na wyżyny. Magii Waldemara Fornalika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24