O ile wygrana nad ROW-em była mało efektowna, o tyle wielkie wrażenie mogą robić m.in. zwycięstwa nad Elaną Toruń, czy Nielbą Wągrowiec. Dla popularnych "Zdzichów" był to drugi triumf z rzędu. Wygląda na to, że jeśli Ruch utrzyma formę, będzie mógł powalczyć o awans. Bowiem po siedmiu kolejkach piłkarze trenera Andrzeja Polaka mają zaledwie "oczko" straty do lidera, Elany Toruń. - Nie jest źle. Mam nadzieję, że dalej pójdzie wszystko dobrze i nic się nie zepsuje - mówi Roland Buchała.
Napastnik Ruchu na Gliwicką zawitał po trzech latach, gdyż grał on niegdyś w barwach ROW-u, dla którego zdobył sporo bramek. Jego powrót był udany jednak sam zawodnik gola nie zdobył. To zrobił jego kolega ze zdzieszowickiej ekipy, Leszek Juszczak, który z 25. metrów uderzył na długi słupek bramki Piotra Pasia. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, po czym zatrzepotała w siatce. Przyjezdni mogli cieszyć się z trzech punktów po pięknym trafieniu, rodem z niemieckich boisk Bundesligi. - Można powiedzieć "jak zawsze". Gram kolejny raz w Rybniku przeciwko Energetykowi i znów moja drużyna wygrywa. Cieszymy się z wygranej. Szkoda ROW-u, bo dobrze grają piłką - ocenia swój były klub 27-letni napastnik.
Zielono-czarni są "czerwoną latarnią" tabeli, natomiast Buchała i jego Ruch mogą myśleć o wysokich celach. - W defensywie gramy bardzo dobrze, a z przodu zawsze coś wpada i oby było tak dalej - zapowiada piłkarz urodzony w Knurowie. - Na razie skupiamy się na najbliższych meczach, by w każdym z nich móc wygrać. Tak, jak miało to miejsce w Rybniku. Udowodniliśmy, że dobrze gramy w obronie, z przodu mieliśmy 2-3 klarowne sytuacje. Wpadła jedna. Wygrywamy 1:0, zdobywamy trzy punkty i wracamy do domu zadowoleni - puentuje Roland Buchała.
Pomimo przewagi ROW-u w drugiej połowie wynik nie uległ zmianie. Ruch był dobrze zorganizowaną drużyną i nie pozwolił gospodarzom na uwierzenie w to, że mogą oni powalczyć o punkty.
Zdzieszowiczanie wykazali się mądrością w grze, groźnie kontrując sobotniego rywala. Zwycięstwo mogło być okazalsze, gdyby nie słupek po strzale Łukasza Damrata i fenomenalnie spisujący się bramkarz rybniczan, Piotr Paś. - Nie składamy żadnych deklaracji, jednak walczymy o jak najwyższe cele i miejsce. Jeśli będzie okazja zakończyć sezon na pierwszym lub drugim miejscu, to na pewno będziemy o nie walczyć i nie będziemy odstawiać nogi - oznajmia bojowo nastawiony 27-latek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?