Informacje niektórych portali o bliskim wypożyczeniu Artjomsa Rudnevsa do Lecha z HSV od początku wydawały się mało prawdopodobne. Poznański klub nie stać byłoby na sfinansowanie takiego przedsięwzięcia. I to nawet w przypadku, gdyby hamburczycy zgodzili się pokryć część astronomicznych (135 tys. euro miesięcznie) zarobków snajpera.
Dyrektor sportowy HSV Peter Knabel wielokrotnie powtarzał, że Łotysz może być jeszcze potrzebny trenerowi Bruno Labbadii i rzeczywiście cały czas znajduje się w kadrze pierwszego zespołu. W środę hamburczycy wyjeżdżają na zgrupowanie do tureckiego Belek i "Rudi" jest jednym z czterech napastników, którzy będą rywalizowali o miejsce w wyjściowym składzie na inauguracyjny rundę rewanżową mecz z Bayernem.
- Artjoms umie strzelać bramki, będzie chciał też zrobić jak najlepsze wrażenie na nowym pracodawcy, który zatrudni go latem. Spodziewamy się, że nie będzie chciał być kojarzony tylko jako rezerwowy - mówi dyrektor sportowy HSV. Te słowa wyjaśniają chyba wszystko. Oprócz kibiców Lecha zawiedzeni są też sympatycy lokalnego rywala St. Pauli, bo pojawiły się plotki, że Łotysz miałby zasilić rywala zza miedzy walczącego o powrót do Bundesligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
