Rusza nowy sezon La Liga: Kłopoty Barcelony na inaugurację, Sevilla nie chce stracić "Krychomana"

Hubert Zdankiewicz (AIP)
Katalończycy stracili Pedro, a w pierwszej kolejce zagrają w Bilbao z dziurawą obroną. Początek nowego sezonu La Liga może być dla nich trudny.

- Jesteśmy gotowi na walkę – zapowiada brazylijski obrońca Realu Marcelo przed startem nowego sezonu hiszpańskiej ekstraklasy, a kłopoty Barcelony w niedawnych meczach o Superpuchar Europy i krajowy superpuchar mogą sugerować, że czeka nas ciekawy sezon. Przynajmniej na początku, bo potem sytuacja wróci zapewne do znanej od ponad dekady reguły, że Primera Division to taka liga, w której dwadzieścia zespołów walczy co tydzień o punkty, a na koniec wygrywa albo Barcelona, albo Królewscy z Madrytu.

Ubiegłoroczne zwycięstwo Atletico Madryt było wyjątkiem potwierdzającym regułę. Poprzedni raz, gdy ani Barca, ani Real nie zdobyły tytułu miał miejsce w 2004 roku (Valencia).

Podobnie może się to skończyć w tym sezonie. Tak zresztą typują bukmacherzy, najwięcej szans na mistrzostwo dając właśnie tej dwójce.

Póki co jednak dyspozycja Barcy pozostawia wiele do życzenia. Zwłaszcza w defensywie, bo dziewięć straconych bramek w trzech dotychczas rozegranych oficjalnych meczach chluby Katalończykom nie przynosi. W meczu o Superpuchar Europy udało im się jeszcze wyjść obronną ręką, choć prowadząc 4:1 z Sevillą pozwolili rywalom wyrównać i doprowadzić do dogrywki. W niej zwycięską bramkę strzelił dla nich jednak sprzedany właśnie za 30 mln euro do Chelsea Pedro.

Katastrofalnie zakończył się natomiast dla Barcy pierwszy mecz o Superpuchar Hiszpanii, w którym przegrali 0:4 z Athletikiem Bilbao. W rewanżu zespół Luisa Enrique tylko zremisował na Camp Nou 1:1, tracąc w dodatku Gerarda Pique, który za wulgarne wyzwiska pod adresem... matki sędziego liniowego obejrzał czerwoną kartkę. Cztery mecze zawieszenia można traktować jako niski wymiar kary, bo groziło mu nawet 12.

Foto Olimpik/x-news

Nie zmienia to jednak faktu, że na inaugurację zmagań ligowych Barca zagra na wyjeździe z... Athletikiem Bilbao w mocno eksperymentalnym zestawieniu defensywy, bo oprócz Pique zawieszony (za żółte kartki) jest również Jeremy Mathieu. Kontuzjowany jest w dodatku Douglas, a występy Jordiego Alby i Adriano stoją pod dużym znakiem zapytania. Do ataku mistrzów Hiszpanii ma za to powrócić w końcu Neymar, którego z ostatnich spotkań wykluczyło zapalenie ślinianki przyusznej, czyli tzw. świnka.

Aż do stycznia Enrique nie będzie mógł za to skorzystać z usług ściągniętego za 40 mln euro z Atletico Ardy Turana. Wszystko z powodu trwającego wciąż zakazu transferowego, jaki został nałożony Barcę.

Od niedzielnego meczu ze Sportingiem Gijon (też na wyjeździe) rozpocznie nowy sezon Real. W Madrycie rewolucji tego lata nie było, choć wisiała w powietrzu, bo na tamtejsze gwiazdy polowały kluby z Premier League. Sergio Ramos był bliski odejścia do Manchesteru United, o Karima Benzemę zabiegały Manchester City i Arsenal (Kanonierzy wciąż nie tracą nadziei).

Ostatecznie z podstawowego składu ubył tylko Iker Casillas (odszedł do FC Porto). Pozbyto się również Samiego Khediry (Juventus) i Javiera Hernandeza (powrót z wypożyczenia do Manchesteru Utd.). Największa zmiana zaszła na trenerskiej ławce, gdzie Carlo Ancelottiego zastąpił Rafael Benitez. Za 32 mln euro kupiono również z Interu Mediolan chorwackiego pomocnika Mateo Kovačicia.

Jeśli wierzyć doniesieniom „AS-a” kandydatem do gry w Realu jest również Grzegorz Krychowiak (którego Sevilla rozpocznie w piątek sezon wyjazdowym meczem z Malagą). Według dziennika Benitez szuka defensywnego pomocnika, a Polak jest na jego liście numerem dwa, po Williamie Carvalho ze Sportingu Lizbona. Zainteresowany Krychowiakiem jest ponoć również Arsenal. – Obawiam się, że może od nas odejść – mówi, cytowany przez „ESPN”, pomocnik Sevilli Vincente Iborra. – Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – dodaje, a wraz z nim andaluzyjskie media i kibice.

Lokalny „Estadio Deportivo” zrobił z niego niedawno superbohatera. „Krychoman, perfekcyjna maszyna” – taki tytuł nosił artykuł, zilustrowany zdjęciem Polaka w stroju Iron Mana.

W weekend rozgrywki wznawia również włoska Serie A. Torino Kamila Glika (którym interesowały się latem m.in. Manchester City, Bayern Monachium i Galatasaray Stambuł) zacznie sezon wyjazdowym meczem z beniaminkiem Frosinone. AS Roma Wojciecha Szczęsnego (zdaniem włoskich mediów będzie podstawowym bramkarzem) pojedzie do Werony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24