Rybus dla Ekstraklasa.net: Chcieli nam wyrwać trzy punkty

Zbyszek Anioł
- Wszystkie mecze w Chorzowie są ciężkie - mówi w rozmowie z Ekstraklasa.net Maciej Rybus. On i jego koledzy z Legii Warszawa przekonali się o tym w dziesiątej kolejce. Mimo tego goście wygrali (1:0).

Wygraliście z Ruchem, ale stworzyliście sobie tak na dobrą sprawę tylko jedną dogodną sytuację
Wydaje mi się, że powinno być 2:0, bo piłka w końcówce meczu po jednym ze strzałów Danijela Ljuboji przekroczyła linię bramkową. Cieszymy się z wygranej.

Tracicie jeden punkt do lidera i jesteście cały czas w czołówce. Założenia sprzed sezonu są więc realizowane.
Mamy jeszcze zaległe spotkanie z Zagłębiem Lubin i nasza sytuacja rzeczywiście nie wygląda źle. Musimy po prostu seryjnie wygrywać.

Teoretycznie może czuć się nawet liderem, pod warunkiem, że wygracie z Zagłębiem. Ale trzech punktów nie możecie sobie dopisać już teraz, o czym przekonaliście się w potyczce z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:2) u siebie.
Do tamtego meczu już nie chcemy wracać, bo wszyscy widzieli jak to wyglądało. I na pewno nie można sobie dopisywać trzech punktów przed rozegraniem spotkanie. Zobaczymy jak będzie po Zagłębiu, wtedy będzie mądrzejsi.

Michał Żewłakow powiedział, że grało się ciężko przeciwko Ruchowi. Pan też ma takie wnioski?
Wszystkie mecze w Chorzowie są ciężkie. I to nie jest tak, że Ruch się podkłada i jak każda drużyna mobilizuje się na Legię, co dziś było widać na boisku. Chcieli wyrwać nam trzy punkty.

Od poniedziałku swoją uwagę skupiacie już na Rapidzie Bukareszt?
Już musimy zapomnieć o Ruchu i skupić się na Lidze Europejskiej.

Rozmawiał w Chorzowie - Zbyszek Anioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24