Rybus: Na Euro nie będzie czasu na głupoty

Na porannej kawie kadrowiczów odwiedził w towarzystwie Grzegorza Laty premier Donald Tusk. Wizyta, jak powiedział Tomasz Rząsa, miała charakter nieoficjalny.

Piłkarze wypowiedzieli się o ś.p. Kazimierzu Deynie, którego prochy w środę zostaną złożone w Alei Zasłużonych na Powązkach. Po 23 latach sprowadzono je do Polski. - Będziemy obecni na uroczystościach pogrzebowych - powiedział Tomasz Rząsa. - Trener bramkarzy Jacek Kaźmierski i selekcjoner Franciszek Smuda udali się na pogrzeb - powiedział dyrektor ds. kontaktów z mediami.

- Dla mnie to szczególna postać ze względu na to, że miałem okazji grać dla Legii przez kilka lat - powiedział Maciej Rybus, wspominając wybitnego reprezentanta Polski.

Zawodnicy zapytani zostali również o arbitra piątkowego spotkania. - Nie interesowałem się tym, kto będzie sędziował nasze spotkanie - powiedział Przemysław Tytoń. Wtórował mu w tym względzie Artur Sobiech, który również stwierdził, że zajmuje się swoją grą, a nie arbitrami.

Kadrowicze zostali następnie zapytani o nastawienie psychiczne przed pierwszym meczem z Grekami. - Pierwszy mecz to wielka niewiadoma. Chcemy podejść do niego pozytywnie, żebyśmy nie żałowali, że czegoś nie wykorzystaliśmy – powiedział Tytoń.

- Moja forma psychiczna jest bardzo dobra. Wyczekujemy już tego pierwszego spotkania i mogę powiedzieć, że jesteśmy pełni optymizmu – stwierdził z kolei Sobiech.

- Chciałbym, żeby ten mecz został rozegrany nawet dzisiaj, bo bardzo czekam już na spotkanie z Grekami – zakończył temat Maciej Rybus.

Maciej Rybus zapytany, gdzie uda się świętować ewentualne piątkowe zwycięstwo z Grekami (pamiętając słynną „wycieczkę” Legionistów po meczu ze Spartakiem Moskwa do „salonu masażu”), doparł: - Nie będzie w czasie EURO czasu na głupoty. Mecz z Grekami będzie bardzo ważny, ale kluczowe okazać się może spotkanie z Rosjanami, więc czasu na świętowanie nie będzie, a już tym bardziej na żadne głupoty.