Sandecja zrezygnowała z kilku testowanych piłkarzy po wygranym sparingu z Puszczą Niepołomice

Michał Lipka / Gazeta Krakowska
Sparing Sandecji odbył się w prawdziwie zimowych warunkach
Sparing Sandecji odbył się w prawdziwie zimowych warunkach archiwum klubu
Wczorajszy sparing piłkarski na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Tylmanowej, pomiędzy Sandecją Nowy Sącz (I liga) a Puszczą Niepołomice (lider II ligi), toczony był w niezwykle trudnych warunkach pogodowych, przy temperaturze poniżej zera i na zmrożonej murawie.

Aspekty czysto piłkarskie musiały zejść na drugi plan, a wynik nie mówi wiele o obecnej formie obu tych zespołów.

- Cieszy jednak zwycięstwo, bo ono zawsze buduje pozytywną atmosferę w drużynie - podkreśla trener Sandecji Mirosław Hajdo. - O grze wiele powiedzieć nie można, ale fizycznie wyglądamy coraz lepiej.

Zobacz także: Bartosz Bereszyński już zimą dołączy do Legii Warszawa

W Puszczy nadal testowany jest Amerykanin Mitch Garcia, zdecydowanie więcej dzieje się w Nowym Sączu.

Nawet zdobyty gol nie pomógł Konstantynowi Derewlowowi w dostaniu kolejnej szansy w Sandecji. - Piłka trafiła go w głowę - tak skomentował jego bramkę Hajdo. - Rezygnujemy z niego, a także z Andrija Draholuka i Andrija Kikota - dodaje nowosądecki szkoleniowiec. W pierwszoligowcu nie zagrają też inni zawodnicy, Tomasz Margol i Marcin Pietroń.

Pozostali testowani nadal będą trenować z zespołem i w najbliższych dniach powinna rozstrzygnąć się ich przyszłość w klubie. Z Polaków są to Arkadiusz Czarnecki (Elana Toruń), Piotr Giel, Adam Mójta (obaj Warta Poznań) oraz Patryk Tuszyński (Lechia Gdańsk). Do tego grona trzeba dodać dwóch Słowaków: Jozefa Certika i Petera Ziembę.

Z pewnością końca dobiegły masowe testy, jakie stały się udziałem Sandecji na początku przygotowań. - To co było do tej pory, to była czarna magia, jakaś "chińszczyzna". Nie będziemy już testować tylu graczy naraz. Na pewno jesteśmy coraz bliżej skompletowania kadry na rundę wiosenną - podkreśla Mirosław Hajdo.

W Niepołomicach są bardzo zadowoleni z tego sparingu. - Na tle odmienionej Sandecji pokazaliśmy się z dobrej strony - mówi trener Puszczy Niepołomice Dariusz Wójtowicz, były szkoleniowiec biało-czarnych. - Mecz miał wyrównany przebieg. W pierwszej połowie mieliśmy więcej okazji, po przerwie o naszej porażce zadecydowały błędy indywidualne najmniej doświadczonych graczy.

Pierwszą bramkę dla Sandecji zdobył Giel, dobijając strzał Piotra Kosiorowskiego. Tuszyński w 30 minucie wykorzystał dośrodkowanie Mójty. Od razu po wznowieniu gry w drugiej połowie Kosiorowski ponownie dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Puszcza trzykrotnie wyrównywała, ale na ostatnie trafienie, autorstwa Derewlowa po wrzutce z rzutu wolnego, już nic nie poradziła.

Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice 4:3 (2:2)

Gole: 1:0 Giel 8, 1:0, Cholewiak 19, 2:1 Tuszyński 30, 2:2 Moskwik 37, 3:2 Kosiorowski 46, 3:3 Paul 55, 4:3 Derewlow 59

Sandecja: Cabaj (31 Zwoliński, 60 Bomba) - Makuch, Czarnecki (46 Szarek), Ziemba, Mójta (46 Kowalski) - Bębenek (46 Certik), P. Nowak, Kikot (46 Szczepański), Kosiorowski (60 Mróz) - Giel (46 Derewlow, 70 Montero), Tuszyński (46 Draholuk, 65 Kalisz)

Puszcza: Stępniowski (46 Cieśla) - Szymonik (46 Rodin), Jurkowski (46 Kołodziej), Biernat (46 Niziołek), Zontek (46 Tarasek) - Cholewiak (46 Paul), Lizak, Strózik (46 Balawender), Nowak (46 Garcia), Janik - Moskwik (46 Popiela)

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24