Semir Stilić: Możemy żałować, że nie wygraliśmy

https://get.x-link.pl/e15bb368-07f9-6aa2-3dd1-02473419d3eb,3185ed64-92fb-1a5d-b477-7aa9478e13de,embed.html

Po meczu zostaje chyba niedosyt? Sam miałeś sytuację, żeby strzelić na 3:1.
Obojętnie w jakiej jesteśmy sytuacji, stać nas na wygraną. Dzisiaj mecz tak się układał, że możemy żałować, że nie zwyciężyliśmy. Szczególnie ja miałem dobrą okazję, żeby strzelić. Szkoda, że nie udało się trafić. Jednak po czterech trudnych meczach przyjeżdżamy do Warszawy i uzyskujemy wynik 2:2. To daje nam pewność, że już od następnego meczu możemy wygrywać.

Indywidualnie był to dla ciebie najlepszy wiosenny mecz?
Po takim wyniku, biorąc pod uwagę poprzednie tegoroczne rezultaty, można szukać wielu pozytywów. Oby wniósł do naszej gry pewność i skuteczność, których czasami nam brakuje.

W tygodniu trenowaliście stałe fragmenty gry.
Przed tym spotkaniem rzeczywiście ćwiczyliśmy ten element, a przy pierwszym golu wykorzystaliśmy jeden ze schematów rozegrania. Cieszymy się, że zdobyliśmy w ten sposób bramkę.

Za tydzień derby. Dla kibiców Wisły mecz jeszcze ważniejszy niż ten dzisiejszy.
Zdajemy sobie sprawę, jaki mecz jest w następną sobotę. Zrobimy wszystko, żeby go wygrać. Chcemy zrobić kibicom prezent. Stać nas na wygraną, a teraz mamy tydzień na przygotowania do tego meczu.

Dużo się zmieniło w szatni od przyjścia nowego trenera?
Każdy trener ma inny pomysł na prowadzenie drużyny. Trener Moskal wniósł coś nowego, ale pamiętajmy, że jest od pięciu dni, więc dopiero zaczęliśmy ze sobą pracować. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Jak obecnie wygląda sytuacja z twoim kontraktem?
Wygląda tak, że jest ważny jeszcze trzy miesiące. Rozmowy się toczą, ale nie chcę o tym za dużo mówić w każdym wywiadzie. Później daje się powody, żeby mówili, że Stilić nie ma głowy do gry, czy jest myślami gdzieś indziej. Jestem profesjonalnym piłkarzem i staram się jak najlepiej grać dla klubu, w którym akurat występuję. Aktualnie jestem zawodnikiem Wisły i jestem szczęśliwy. Mam 27 lat i żebym został w Krakowie, muszę być zadowolony.

Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka/Ekstraklasa.net