Skandal rasistowski we Włoszech. Sceny jak na meczu Śląska Wrocław w Pucharze Polski. Kibice udawali odgłosy małp

Wtorkowy mecz pomiędzy Juventusem i Interem w ramach półfinału Pucharu Włoch budził bardzo duże emocje. "Stara Dama" wyszła na prowadzenie dopiero w 83. minucie. Pomimo tego, klub z Mediolanu nie złożył broni i próbował odwrócić niekorzystny rezultat. Początkiem wielkiego zamieszania był kontrowersyjny rzut karny, który został podyktowany w doliczonym czasie gry.

Jedenastkę wykorzystał Romelu Lukaku, który postanowił, że uczci bramkę uciszeniem kibiców rywala. Belg podbiegł do sektora gospodarzy i przyłożył palec wskazujący do ust. Napastnik otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Po końcowym gwizdku "czerwo" zobaczyli też Cuadrado oraz Handanović.

Agencja reprezentująca Belga wydała oświadczenie po meczu, w którym oskarżyła kibiców gospodarzy o rasizm i prowokacyjne zachowanie. Na Twitterze pojawiło się także nagranie, które przedstawia, że fani naśladują odgłosy małp, co miało obrazić Lukaku.

W meczu 1/8 finału Pucharu Polski pomiędzy Sandecją Nowy Sącz oraz Śląskiem Wrocław doszło do bardzo podobnego incydentu. Nieprzyjemna sytuacja miała miejsce podczas serii rzutów karnych. Maissa Fall, czyli czarnoskóry zawodnik Sandecji nie wykorzystał jedenastki - trafił w słupek. Kibice Śląska, którzy byli za bramką, mieli kierować pod jego adresem rasistowskie okrzyki. Dawid Szufryn, czyli kapitan Sandecji, namówił resztę drużyny do opuszczenia boiska przed zakończeniem jedenastek. Mecz ostatecznie został rozstrzygnięty jako walkower, dlatego Śląsk awansował do kolejnej rundy.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy