Skorża: Kosecki dopiero latem

Sebastian Kuśpik
We wtorkowy wieczór do "Sports Bar & Restaurant" zawitał szkoleniowiec Legii Warszawa - Maciej Skorża, który spotkał się z kibicami na zakończenie rundy jesiennej.

Warszawscy fani w niezbyt licznej grupie przybyli na Łazienkowską 3, jednak zgromadzeni nie oszczędzali trenera raz po raz zasypując go rozmaitymi pytaniami. Na początku głos zabrał prezes Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa, który zapytał Macieja Skorżę o jego pierwszy kontakt z klubem.

- Po raz pierwszy miałem styczność z Legią zaraz po studiach, kiedy odbywałem praktyki pod okiem trenera Pawła Janasa. Półtora roku na Łazienkowskiej było dla mnie niesamowicie cennym doświadczeniem – spędzałem z drużyną bardzo dużo czasu nie tylko na co dzień, ale również na zgrupowaniach- – rozpoczął ponad godzinne spotkanie z kibicami trener Skorża.

Jeden ze starszych fanów Wojskowych bardzo chciał dowiedzieć się, którego z piłkarzy ekipy Janasa trener Skorża w ciemno wziąłby do dzisiejszej Legii. - Największe wrażenie robił na mnie wtedy Jerzy Podbrożny – takiego zawodnika brakuje nam teraz najbardziej – odpowiedział szkoleniowiec.

Głównym tematem wtorkowego wieczoru były oczywiście sprawy czysto sportowe, dotyczące głównie transferów i oceny gry legionistów w rundzie jesiennej. Były trener Wisły Kraków miał okazję opowiedzieć o swoich pierwszych odczuciach po przybyciu do Warszawy:

- Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie organizacja sportowa w Legii. Jestem zdania, że pod tym względem znacznie odskoczyliśmy reszcie drużyn Ekstraklasy. Wielką niedogodnością był niestety brak boiska treningowego, przez co musieliśmy podróżować po całej Warszawie i okolicach w celu szukania miejsca do trenowania. Mam jednak nadzieję, że na wiosnę zostanie już oddane do użytku budowane boisko boczne.

Po kilku chwilach kurtuazji przyszedł wreszcie czas na przejście do meritum. Kibice chcieli wiedzieć, jaką Legię zobaczą po zimowej przerwie – efektowną i skuteczną, czy bezbarwną i bezproduktywną?

- Forma zespołu jest uzależniona od zimowych transferów. Potrzebujemy nowych piłkarzy przede wszystkim w linii ataku i na środku obrony, ale nie pogardziłbym również dobrym skrzydłowym. Już od kilku miesięcy jeździmy po Europie w poszukiwaniu potencjalnych wzmocnień. Udało nam się wypatrzyć bardzo dobrego snajpera, jednak będzie bardzo ciężko sprowadzić go do Polski, gdyż jego obecny klub nie chce zgodzić się na transfer. Musimy być ostrożni, gdyż potrzebujemy zawodników, którzy dadzą nam nową jakość – mówił szkoleniowiec, którego zapytano później o przyczynę słabej gry ofensywnej Legii.

- Po pierwszych kilku spotkaniach okazało się, że ciężaru gry nie potrafili wziąć na siebie piłkarze, od których tego oczekiwałem, przez co musiałem bardzo szybko coś zmienić, byśmy zaczęli zdobywać punkty – powiedział warszawski trener.

- Jesienią zdecydowanie najbardziej kulał u nas atak pozycyjny. Brakowało nam siły w kreowaniu akcji ofensywnych. Poza tym, mamy zbyt mało zawodników umiejących wygrać pojedynek 1 na 1. Potrzebujemy zdecydowanie więcej atutów z przodu i właśnie nad tym będziemy pracować na zimowych zgrupowaniach – zakończył ten wątek Maciej Skorża.

Urażona duma kibiców Legii nie pozwoliła im nie zapytać o klęskę warszawiaków w starciu z krakowską Wisłą. - Proszę mi wierzyć, że nie było w Warszawie nikogo, kto bardziej chciałby zwyciężyć w Krakowie niż ja. Zwolnili mnie z Wisły, więc przyjeżdżając później na jej stadion z innym zespołem chciałem przede wszystkim wygrać i to najlepiej wysoko. Mecz w Krakowie kompletnie nam nie wyszedł, gdyż czego byśmy nie robili, piłka i tak nie chciała wpaść do bramki. Za tamtą porażkę byłbym jednak w stanie rozgrzeszyć zespół, ponieważ do samego końca walczył o bramkę. Zawsze powtarzam swoim zawodnikom, że przegrać 0:3 a 1:3 to ogromna różnica i zawsze należy robić wszystko, by zdobyć choćby honorowego gola – odpowiedział 38-letni szkoleniowiec Legii.

Po kilku porażkach z rzędu kibice zaczęli się niepokoić o swój zespół. Nie zabrakło więc pytania o odczucia trenera w tych trudnych chwilach.

- Najbardziej o swoją posadę bałem się po przegranym 0:3 meczu z Lechią Gdańsk, ale tak naprawdę to już po derbowym spotkaniu z Polonią przemknęła mi przez głowę myśl o odejściu, gdy kibice obrzucili nas pod stadionem monetami. Po stracie drugiej bramki w meczach z Lechią czy Wisłą kompletnie zatracał się duch zespołu i brakowało zawodnikom jakiejkolwiek chęci do walki – wspominał trener Skorża.

- Uważam, że momentem zwrotnym był dla nas mecz w Szczecinie i wybrana z Pogonią po golu w 88. minucie. Właśnie wtedy zobaczyłem walkę, ambicję i zaangażowanie całego zespołu. Później przyszła pamiętna wygrana z Lechem, kiedy graliśmy w „10” – po przerwie kibice oglądali chyba najlepsze 45 minut Legii w rundzie jesiennej. Bardzo dobrze na zespół wpłynęła również banicja podstawowych zawodników. Dużo ryzykowałem zsyłając ich do Młodej Ekstraklasy i liczyłem się nawet z tym, że zespół może się ode mnie odwrócić, ale reakcja zawodników była fantastyczna i od tamtego momentu w szatni panuje zupełnie inna atmosfera. Stworzyliśmy prawdziwą drużynę i właśnie dzięki temu zaliczyliśmy udaną końcówkę rundy – powiedział trener Maciej Skorża.

Po zesłaniu do Młodej Ekstraklasy Maćka Iwańskiego wiele razy mówiło się w mediach o rzekomym konflikcie trenera z byłym kapitanem Wojskowych. - Po powrocie do pierwszej drużyny współpracuje mi się z Maćkiem bardzo dobrze, a skoro sam wystąpił z prośbą o przedłużenie kontraktu, to chyba musi to o czymś świadczyć – skwitował krótko szkoleniowiec Legii.

Padło również pytanie o Szałachowskiego, Cabrala i Wawrzyniaka, którym niedługo kończą się kontrakty. Jakie będą ich dalsze losy w Legii?

- Szałachowski ma pół roku, żeby mnie do siebie przekonać. Zdaję sobie sprawę z tego, że ryzykuję, iż już od stycznia będzie mógł znaleźć sobie nowy klub, ale nie mam innego wyjścia. Jeśli pokaże, że może być wartościowym piłkarzem Legii, to z pewnością zostanie przy Łazienkowskiej. Kuba Wawrzyniak negocjuje obecnie nową umowę, natomiast sytuacja z Cabralem jest nieco trudniejsza. Zagrał on jesienią niewiele ponad 300 minut, ale mam świadomość o drzemiących w nim dużych umiejętnościach, zwłaszcza technicznych, dlatego chciałbym dać mu jeszcze kilka miesięcy szansy – podsumował trener Legii.

Fani Legii nie mogli nie zapytać również o to, dlaczego Maciej Skorża uparcie desygnuje do gry tylko jednego napastnika, skoro Warszawiacy mają tak wielkie problemy ze skutecznością.

- Jesienią mieliśmy do dyspozycji tylko dwóch napastników, Mezengę i Kucharczyka, a więc siłą rzeczy nie mogliśmy grać systemem 4-4-2. Poza tym widać gołym okiem, że nie trzeba grać dwoma snajperami, by zdobywać puchary – najlepszymi przykładami niech będą Hiszpanie, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy i Świata oraz Inter Mediolan, który wygrał Ligę Mistrzów. Chciałbym, żeby Legia grała efektownie, ale zawsze będę podkreślał, że najważniejsze są dla mnie trofea. Żeby być drużyną elastyczną i mieć możliwość dobierania taktyki pod rywala trzeba mieć szeroką kadrę. Jesienią Vrdoljak i Borysiuk nie mieli konkurencji do miejsca w wyjściowym składzie, co bardzo źle na nich działało. Jeśli otrzymam z klubu zgodę, będę chciał sprowadzić jeszcze jednego środkowego pomocnika, a jeśli nie, to być może będę ustawiał tam w zimowych sparingach Jędrzejczyka lub Rzeźniczaka. Mamy priorytety jeśli chodzi o transfery – najważniejszy jest napastnik i środkowy pomocnik, a w dalszej kolejności skrzydłowy. Dopiero później zaczniemy myśleć o wzmocnieniach innych pozycji – zakończył trener Skorża.

Szkoleniowiec Legii został również zapytany o młodych zawodników pukających do drzwi pierwszej drużyny. Zakończył również definitywnie temat powrotu Jakuba Koseckiego z wypożyczenia do ŁKS-u.

- Na Cypr chciałbym zabrać większą grupę zawodników z Młodej Ekstraklasy. Z zespołem polecą Michał Żyro, Rafał Wolski, Daniel Łukasik i Michał Efir. Jeśli chodzi o to, kto z nich mógłby wiosną zadebiutować w seniorskiej drużynie Legii, to do meczowej „18” najbliżej mają Żyro i Wolski – powiedział trener Skorża.

- Z kolei sprawa Koseckiego wygląda tak, że chciałem go zabrać na Cypr, by przekonać się, czy jest już gotów na grę w pierwszym zespole, ale zapis w umowie sprawia, że nie mogę tego zrobić i Jakub będzie dla mnie dostępny dopiero latem – podsumował opiekun warszawskiej Legii.

Na zakończenie spotkania Maciej Skorża szczerze podziękował kibicom za wsparcie i niesamowitą atmosferę, jaką tworzyli jesienią na nowym stadionie Legii. Szkoleniowiec złożył wszystkim świąteczne życzenia i choć nie mógł obiecać samych zwycięstw w rundzie wiosennej, to zapewnił, że Warszawianie powalczą o mistrzostwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24