Skorża musi przygotować dwie listy

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Sezon piłkarski powoli dobiega końca. Po ostatnich meczach rozpoczną się na dobre spekulacje transferowe. W przypadku Wisły Kraków nie należy się jednak najprawdopodobniej spodziewać ożywionego ruchu.

Trener Maciej Skorża w ostatnim czasie kilka razy powtarzał, że część piłkarzy nie wykorzystuje swojej szansy i w zimie przyjdzie czas rozliczeń. Należy to rozumieć w ten sposób, że Wisła będzie chciała się tych graczy pozbyć - sprzedać lub przynajmniej wypożyczyć do innych klubów.
Na razie z ust szkoleniowca nie padają nazwiska, przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach. Trudno zatem jednoznacznie stwierdzić, kto będzie musiał sobie w zimie szukać nowego pracodawcy. Wytransferowanie kilku graczy jest jednak warunkiem koniecznym do tego, żeby można było myśleć o pozyskaniu nowych piłkarzy.

Nie ma się co oszukiwać, w Wiśle w chwili obecnej nie ma tzw. luźnej gotówki na nowych piłkarzy. Klub znajduje się w trudnym momencie, a straty wynikające z klęski w europejskich pucharach oraz z gry "na wygnaniu" w Sosnowcu sięgają od 8 do 10 milionów złotych.

Właśnie dlatego po zakończeniu sezonu Maciej Skorża - o ile oczywiście zachowa posadę, co wcale nie jest w stu procentach przesądzone - będzie musiał przygotować dwie listy. Pierwsza obejmie nazwiska zawodników, którzy z klubu będą mogli odejść. Druga będzie zawierała nazwiska piłkarzy, których szkoleniowiec chętnie widziałby w swojej drużynie już od rundy wiosennej.

Zadanie, jakie stanie przed trenerem Maciejem Skorżą, łatwe jednak nie będzie. W tej chwili bowiem popyt na polskich piłkarzy załamał się i to bardzo mocno. A to oznacza, że sprzedaż za dobre pieniądze któregoś z czołowych zawodników będzie bardzo, bardzo trudna.

Pamiętać przy tym trzeba, że sprzedaż np. Marcelo, Andraża Kirma czy Pawła Brożka oznaczać będzie osłabienie drużyny, a chyba nie o to chodzi Skorży w procesie budowy drużyny. Chyba, że Pawła Brożka uda się sprzedać za 2 mln euro, a w jego miejsce sprowadzić zawodnika np. za połowę tej kwoty. Problem w tym, że w chwili obecnej o wiślaków nikt nie pyta...

W tej chwili przesądzone wydaje się odejście z Wisły Mauro Cantoro, któremu kończy się kontrakt. Piłkarz co prawda wstępnie rozmawiał o nowej umowie, ale ponieważ musiałby się zgodzić na znaczną obniżkę zarobków, raczej pod Wawelem nie zostanie. Wisła na pewno bowiem nie przystanie na to, żeby Argentyńczyk został na obecnym poziomie zarobków (250 tys. euro za rok gry).

Do Wisły wróci Mateusz Kowalski, który w tej chwili jest wypożyczony do Piasta Gliwice. Przy Reymonta już podjęto decyzję, że "Kowal" wiosnę ma spędzić w ekipie "Białej Gwiazdy", co zwiększy pole manewru przy obsadzie środka obrony.

I to na razie tyle jeśli chodzi o konkrety. Skorża ciągle chciałby bramkarza, wysokiego napastnika, ale również piłkarzy na inne pozycje. Może jednak stać się i tak, że jedynym wzmocnieniem składu okażą się piłkarze wracający do niego po kontuzjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24