Trzy klubowe areny Euro 2012 stanowią swoisty papierek lakmusowy dla rzeczywistej atrakcyjności polskiej ekstraklasy, podobnie jak sportową weryfikację stanowiły dla niej mecze w europejskich pucharach. Na stadionach, gdzie jeszcze kilka tygodni temu dopingowano najlepsze drużyny Europy coraz trudniej związać koniec z końcem. Liczby mówią same za siebie.
Wspomniany Śląsk: 10.531 widzów na ligowym starciu z Lechią, 18.222 osoby na meczu z Buducnostią Podgorica, w eliminacjach Ligi Mistrzów, 13.522 na spotkaniu z Helsingborgiem, 13.644 oglądało mecz z Hannoverem 96.
W sumie średnie zapełnienie w tym sezonie wynosi 32 procent! Zbliżonym wynikiem może się martwić Lechia Gdańsk - jedyne spotkanie na PGE Arenie, z Polonią Warszawa, oglądało 15.945 osób na ponad 43.000 możliwych. Nie inaczej jest w Poznaniu: przyjazd Ruchu okazał się magnesem dla 15,638 osób, natomiast Liga Europejska przyciągała kolejno 23.108 (Żetysu Tałdykorgan), 25.000 (Chazar Lenkaram) i 13.000 AIK Sztokholm. Średnia? Niewiele ponad 44 procent zapełnienia.
Te dane powinny niewątpliwie dać do myślenia wszystkim, którzy budują bądź przymierzają się do budowy nowych stadionów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?