- To dobrze, że stąd uciekliśmy - żartował. - Myślę, że różnica temperatur nie będzie miała znaczenia. Mamy tydzień na aklimatyzację, tak że poradzimy sobie z tym - mówił Dariusz Sztylka, zapytany, czy przypadkiem "szok termiczny" nie wpłynie na ich grę.
WKS z "Wyspy Afrodyty" wyleciał o 3.30 w nocy. Najpierw lot do Katowic, potem przesiadka na samolot do Wrocławia, a potem klubowym autokarem na Oporowską. Nic więc dziwnego, że wszyscy byli potwornie zmęczeni i marzyli o tym, by jak najszyciej pojechać do domów.
Zgrupowanie jednak oceniali pozytywnie. - Przepracowaliśmy dwa ciężkie obozy, mam nadzieję, że przyniesie to efekt w sezonie. Czeka nas teraz ciężka runda. Liczę, że to wszystko wypali - komentował Sztylka. - Na Cyprze graliśmy różnymi ustawieniami, ale nie będziemy wszystkiego zdradzać. Zostawimy to na ligę - uśmiechał się tajemniczo Marek Wasiluk.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce
Popuść wodze fantazji i... zgarnij nagrody - nowy konkurs na Całapolskakibicuje.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?