Śląsk Wrocław - Legia Warszawa LIVE! Otwarcie piłkarskiej wiosny w Polsce

Konrad Kryczka
Michał Żyro
Michał Żyro Bartek Syta/Polskapresse
Nie liga, nie europejskie puchary, lecz Puchar Polski. To tymi rozgrywkami zainaugurujemy wiosnę na polskich boiskach. We Wrocławiu Śląsk podejmie Legię Warszawa i już można sobie ostrzyć zęby na ciekawe widowisko. Początek o godzinie 20 (transmisja: Polsat Sport), a rozjemcą tego meczu będzie Adam Lyczmański.

Entuzjazm, radość, szczęście – to wszystko towarzyszy ludziom, którzy nie mogli się doczekać powrotu rozgrywek na krajowym podwórku. Premier League, Serie A, Primera Division, Ligue 1, a może Bundesliga? Fajnie się to ogląda, poziom wyższy niż u nas, większe pieniądze i lepsze nazwiska, ale co swoje, to swoje. Oczywiście na Ekstraklasę przyjdzie nam jeszcze chwilkę poczekać (to jutro), ale już dzisiaj wraca Puchar Polski z dwiema czołowymi drużynami w naszym kraju.

Pozostałe zespoły wznowią te rozgrywki na początku marca, czyli wtedy, kiedy będziemy wiedzieli, kto z pary Śląsk – Legia zagra dalej (rewanż na Łazienkowskiej 5 marca). Sytuacja spowodowana oczywiście grą „Wojskowych” w Lidze Europy – pierwszy mecz w Pucharze Polski najlepiej było rozegrać jeszcze przed pierwszym starciem z Ajaksem. Tym samym dwie polskie drużyny z czuba tabeli otworzą wiosnę na naszych boiskach.

Faworyta tego meczu wskazać naprawdę ciężko. Legia jest wyżej w lidze, ale Śląsk gra u siebie. Wrocławianie zimą stracili co prawda Sebastiana Milę, ale i bez niego powinni być groźni. - To silny zespół, na miejsce Sebastiana Mili kupili nowego piłkarza, a po kontuzji wrócił Marco Paixao. Myślę, że będą prezentować się podobnie jak ostatnio. W zeszłym roku graliśmy z nimi bardzo ciężkie mecze i tak pewnie będzie też teraz – stwierdził trener warszawian, Henning Berg, cytowany przez oficjalną stronę klubu.

Norweg wspomniał o Marco Paixao i trudno się dziwić. Jeżeli chodzi o Śląsk, karty powinni dzisiaj rozdawać obaj bracia Paixao. Portugalskie bliźniaki wiedzą, na czym polega piłka, potrafią nią pograć i co najważniejsze skierować ją do siatki. Marco, który deklaruje, że wiosnę chce strzelić 20 bramek, nie bawi się natomiast w dyplomację i wierzy nie tylko w zwycięstwo, ale i zmiażdżenie rywala z Warszawy. - W szatni jest pozytywna atmosfera. Gramy teraz z nimi w Pucharze i mamy zamiar ich zmiażdżyć na naszym stadionie – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

Spokojniej do całego tematu podchodził trener gospodarzy, Tadeusz Pawłowski. Jego zdaniem najbliższe mecze z Legią (dwa pucharowe oraz ligowy) mogą być wyznacznikiem wartości jego zespołu. - Ostatni czas przepracowaliśmy udanie, cały plan zrealizowaliśmy i jestem bardzo zadowolony z tego, że od razu mamy takiego przeciwnika. Legia Warszawa, lider tabeli, zespół któremu kibicuję w Lidze Europy. Myślę, że w tych trzech konfrontacjach z Legią, które nas czekają będziemy mogli wyznaczyć sobie płaszczyzny, w których jest dobrze, a w których może być lepiej – mówił szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną stronę Śląska.

Nie ulega wątpliwości, że oba zespoły wyjdą w najmocniejszych lub prawie najmocniejszych składach. Nie ma co ryzykować przesadnymi eksperymentami. W obu ekipach powinniśmy również zobaczyć nowe twarze. Gości, którzy mają być liderami swoich zespołów, gwiazdami rozegrania, ale również zastępcą/następcą innego kolegi. W przypadku Legii myślimy o Michale Masłowskim, który wejdzie w miejsce kontuzjowanego Ondreja Dudy. - Ma umiejętności, dzięki którym będzie dla nas wzmocnieniem. Michał ciężko pracuje, ma odpowiednie podejście i chce być coraz lepszy. Na pewno będzie miał już niedługo okazję, aby pokazać się kibicom Legii i mimo że każdy potrzebuje trochę czasu na adaptację, to Michał od razu pokazywał, że dobrze rozumie naszą grę – komplementował nowego podopiecznego Berg.

Z kolei w Śląsku przed nie lada wyzwaniem stoi Peter Grajciar, który ma być następcą sprzedanego do Lechii Sebastiana Mili. Ponoć zawodnik podczas okresu przygotowawczego prezentował się obiecująco, ale wiadomo, że prawdziwą odpowiedź co do jego umiejętności dadzą nam dopiero najbliższe mecze. - Widać po nim, że to gracz, który może nam tylko pomóc. Wygląda coraz lepiej fizycznie i coraz pewniej się czuje. Dla każdego zawodnika to na pewno jest kolejne wyzwanie, gdy zmienia klub. Znam go, to charakterny człowiek, świetny kompan, który pomoże nam na boisku i w szatni – przekonywał bramkarz Śląska, Mariusz Pawełek (za oficjalną stroną klubu).

Czy dzisiejszy mecz będzie pojedynkiem tych dwóch „dziesiątek”? Niewykluczone, choć na boisku nie będzie brakowało innych świetnych graczy, jak wspomniani braci Paixao, którzy będą mieli trudne zadanie, aby przebić się przez warszawską defensywę. Do tego powinno nas czekać również wiele ciekawych pojedynków w środkowej strefie boiska. Patrząc na potencjalne jedenastki, pozycje obu drużyn w polskiej piłce i ich ostatnie pojedynki, jesteśmy niemal pewni, że to nie będzie nudny mecz, a raczej taki, w którym kibice będą mieli na czym zawiesić oko.

Mecz Śląsk - Legia RELACJA SMS

Aby zamówić relację na żywo na Twój telefon wyślij SMS o treści SLALEG na numer 72355 (koszt 2,46 zł). W trakcie meczu dostaniesz informacje o składzie, o zmianach wyniku oraz podsumowanie spotkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24