Czytaj koniecznie:
- Smuda o obsadzie bramki: Szczęsny czy Tytoń? Na pewno nie ja
- Polacy trenowali w komplecie na Stadionie Miejskim we Wrocławiu (ZDJĘCIA)
- Polanski przed meczem z Czechami: Od pierwszych minut musimy nap...lać
- Rosicky nie trenował, ale raczej zagra z Polską
Przypomnijmy. Damien Perquis w meczu z Rosją rozciął nogę po wejściu Aleksandra Kerżakowa. Dariusz Dudka zmagał się z bólem mięśni brzucha, zaś Eugen Polanski ma stłuczone kolano. Nadal nie wiadomo, czy cała trójka będzie w stanie zagrać w sobotę przeciwko Czechom. Brak któregokolwiek z nich z pewnością będzie osłabieniem zespołu Franciszka Smudy. - Zobaczymy, jak będą się czuli po treningu. Jeżeli ktoś będzie miał dolegliwości, wówczas podejmiemy odpowiednie decyzje – mówi selekcjoner.
Szczególną stratą byłby dla nas brak Polanskiego. - Wpasował się w zespół i jestem z tego dumny, podobnie jak z wyśmienitej formy, którą prezentuje. Nawet w Mainz tak dobrze sobie nie poczynał - ocenił Smuda.
Z kolei w reprezentacji Czech cały czas pod znakiem zapytanie stoi występ kapitana Tomasa Rosicky’ego, który w układance Michala Bilka wiedzie pierwsze skrzypce. Czy jego brak może być dla naszej reprezentacji dobrą wiadomością? - Nie wiem czy to dla nas korzyść. To tak jakby zawodnik dostał czerwoną kartkę. Wtedy drużyna zaczyna grać lepiej niż w jedenastu. Wierzę, że Rosicky dojdzie do dyspozycji przed jutrzejszym meczem – powiedział Smuda.
Z Rosją selekcjoner "biało-czerwonych" postanowił wystawić trzech defensywnych pomocników. Czy z Czechami powtórzy taki wariant? -Obojętnie czy wybierzemy wariant ofensywny, czy defensywny, najważniejsze jest, żeby nie stracić bramki i strzelić jedną. Reszta nie ma znaczenia – tłumaczy Smuda.
Z Grecją i Rosją, „biało-czerwoni” stworzyli sobie wiele podbramkowych sytuacji, ale potrafili wykorzystać tylko dwie. - Graliśmy tak jak wszyscy w naszej grupie, może trochę bardziej defensywnie niż Grecja. Ogólnie stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych niż Rosjanie. Nieważne więc kto gra w zespole, najważniejsze, żeby szybko przechodzić do kontrataku. Ponadto musimy być super skoncentrowani i starać się unikać błędów indywidualnych. Nie ma bowiem piłki bez błędów – zaznaczył polski trener.
Po zremisowanym pojedynku z Grecją, w polskich zawodnikach obudziła się piłkarska złość, co było widać w meczu z Rosją. Kolejny bój znów zakończył się remisem, co tym razem kibice przyjęli z niemałym zadowoleniem. - Euforii za dużo nie było. Staraliśmy się ją tonować. Myślę, że w dalszym ciągu mamy tą samą koncentrację, jak przed spotkaniem z Rosją – zapewnia nasz selekcjoner.
- Dla mnie mecz z Czechami jest bardzo ważny, najważniejszy w całym życiu i mam nadzieję że i dla całego zespołu. Trzeba jednak spokojnie do tego podejść. Na pewno nie mamy na sobie tak wielkiej presji, jak przed Grecją. Wtedy sam ją odczuwałem - przyznał Franciszek Smuda.
Czesi w turnieju nie zachwycają. Z Rosją spisywali się słabo, przeciwko Grecji zagrali dobrze tylko w pierwszej połowie. - Nie mamy żadnego komfortu. Do utraty trzeciej bramki, Czesi spisywali się świetnie przeciwko Rosji. Można z nimi przegrać. Doceniamy ich, ponieważ umieją grać w piłkę – ocenił "Franz".
- Przed rozpoczęciem Euro, w ciemno mówiło się, że przejdziemy do następnej rundy. A tu nieprawda. Po dwóch kolejkach widzimy jak jest ciężko – dodał Smuda.
Jakiej wyjściowej jedenastki możemy się jutro spodziewać? - Jeżeli planów nie popsują kontuzje, chciałbym rozpocząć identycznym składem, jak z Rosją – zdradza Smuda.
Z Wrocławia Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?