Stadion Elany zamknięty na derby. To wina klubu? Długa lista zaniedbań

(jp)
Drogo Elanę będzie kosztowało zachowanie kibiców podczas meczu Elany z Widzewem
Drogo Elanę będzie kosztowało zachowanie kibiców podczas meczu Elany z Widzewem Grzegorz Olkowski
Brak woli współpracy, pozorowanie działań, deklaracje bez pokrycia - to zarzuty wojewody wobec Elany. Dlatego toruński stadion został zamknięty.

Taką decyzję wydał wojewoda kujawsko-pomorski. Stadion przy ul. Bema został zamknięty na dwa najbliższe mecze, czyli z Ruchem Chorzów i Olimpią Grudziądz. Miały być to jedne z ważniejszych meczów dla kibiców oraz bardziej dochodowych dla klubu tej jesieni.

Powodem kary są wydarzenia przed i w trakcie meczu Elany z Widzewem Łódź. Wtedy doszło do kilku znaczących ekscesów: grupa około 50 kibiców próbowała sforsować bramy stadionu (ok. 35 się udało), w trakcie meczu odpalono 20 rac, z których sześć wylądowały na murawie, uszkodzone zostały lekkoatletyczny tartan, krzesełka.

Z uzasadnienia werdyktu wynika, że Elana mogła uniknąć tak surowej kary, gdyby wcześniej zastosowała się do wskazówek policji. Chodziło przede wszystkim o zbyt małą liczbę zatrudnionych ochroniarzy, przemieszczenia się bez kontroli szalikowców między sektorami, czy brak wcześniejszego uzgodnienia z władzami miasta użycia pirotechniki (możliwe byłoby wtedy odpalenie rac pod kontrolą).

W sumie komendant wojewódzki policji negatywnie ocenił działania klubu przy organizacji imprez masowych. Przypomniał także, że do podobnych wydarzeń doszło już w maju podczas meczu Elany z Górnikiem Konin i wspomniał o współpracy z klubem, która „w większości ogranicza się do deklaracji, a nie rzeczywistych działań”.

Co istotne, postępowanie, prowadzone przez Wojewódzki Zespół Interdyscyplinarny ds. Bezpieczeństwa Imprez Masowych, rozpoczęło się już 11 września. Wtedy też poproszono Elanę o wyjaśnienia. Pismo z klubu nadeszło tydzień później. Prezes Jarosław Więckowski zgodził się tylko z jednym zarzutem: że stadion w dniu meczu powinien być zamknięty dla osób postronnych od godz. 8. Pozostałe uwagi komendanta wojewódzkiego Elana uznała za niezgodne z prawdą. A choćby do odpalenia rac w czasie meczu klub w ogóle się nie odniósł.

W ten sposób uznano, że organizator meczu dopuścił się wielu zaniedbań i zdaniem wojewody: doszło do naruszenia bezpieczeństwa i porządku publicznego. Zwrócił też uwagę na trwający od kilku tygodni konflikt z kibicami: „Od organizatora oczekuje się profesjonalnie podejmowanych działań zmierzających do bezpiecznego przebiegu imprezy masowej. Niewątpliwie jednak to działanie musi spotkać się z aprobatą ze strony kibiców. Ewidentny brak współpracy w tej kwestii przyczynił się do negatywnej oceny przedmiotowej imprezy” - czytamy w piśmie wojewody.

Brak porozumienia z kibicami oraz brak woli poprawienia bezpieczeństwa na stadionie - to skutkowało decyzją o zamknięciu stadionu Elany. Klub ma prawo odwołać się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Nie wiemy, czy z tego skorzysta, prezes Jarosław Więckowski jest nieuchwytny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stadion Elany zamknięty na derby. To wina klubu? Długa lista zaniedbań - Gazeta Pomorska

Wróć na gol24.pl Gol 24